Ta historia pokazuje, że zawsze warto stosować się do obowiązujących przepisów. Po pierwsze, bo tak jest bezpieczniej, a po drugie - jest taniej, ponieważ nigdy nie wiadomo, kogo mijamy na drodze. Przypominamy, służby nie zawsze jeżdżą oznakowanymi pojazdami. Przekonał się o tym 57-latek, który nie zatrzymał się przed przejazdem kolejowym, gdy sygnalizator nadawał pulsujące czerwone światło. - Mężczyzna otrzymał mandat w wysokości 2 tys. zł. i 15 punktów karnych - informuje podkom. Małgorzata Pychner, oficer prasowa KPP w Garwolinie.
Zdarzenie miało miejsce w Chrominie (gm. Borowie). Policja informuje, że świadkami tego byli funkcjonariusze ruchu drogowego z Garwolina, wchodzący w skład mazowieckiej grupy Speed, którzy zatrzymali radiowóz przed przejazdem. W ten sam sposób zachowali się inni kierowcy, jadący z naprzeciwka.
- W pewnym momencie kierujący toyotą, ignorując znaki i sygnały drogowe, przejechał przez przejazd kolejowy. Kierowca nie wiedział, że ominął nieoznakowany radiowóz, a policyjna kamera nagrała jego nieodpowiedzialne zachowanie - relacjonuje podkom. Małgorzata Pychner.
Policja przypomina, że zasady bezpieczeństwa obowiązujące na przejazdach kolejowych są niezmienne od lat. Zachowanie szczególnej ostrożności to absolutnie najważniejsza z nich. Osoby popełniające wykroczenia drogowe w rejonach przejazdów kolejowych muszą się liczyć z konsekwencjami, w tym przypadku nie ma co liczyć na jakąkolwiek taryfę ulgową.
Fot. KPP w Garwolinie
@@@
Komentarze (0)