reklama
reklama

Jesteście wielcy. Spotkajmy się w Miastkowie z kolejnym rekordem!

Opublikowano:
Autor:

Jesteście wielcy. Spotkajmy się w Miastkowie z kolejnym rekordem! - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z GarwolinaOrganizatorzy wydarzenia charytatywnego Spotkajmy się w Miastkowie, nie kryli wzruszenia, kiedy ogłaszali kwotę, jaką się udało zebrać podczas piątej edycji imprezy.
reklama

 - To jest absolutna wiadomość tego dnia i tygodnia. A oczywiście jest to pierwsza liczba, która na pewno pójdzie jeszcze w górę, bo liczenie środków nadal trwa - przyznali w środę organizatorzy i podali, że podczas piątej edycji "Spotkajmy się w Miastkowie" udało się zebrać 330 660 zł. 

reklama


Dodajmy, że jest to kwota, która nie uwzględnia pieniędzy zebranych na portalu zrzutka.pl. Tam środki do wirtualnej skarbonki można wrzucać jeszcze przez niecałe dwa miesiące. W środę 17 lipca stan konta wynosił tam 123 670 zł. Organizatorzy mają nadzieję, że uda im się zebrać 200 tysięcy.  - Statek Spotkajmy się w Miastkowie 5, obrał kurs na kolejny rekord, płyniemy wszyscy po piękną sumę, dla Igusi, Gabrysi, Filipka i Marcelka - mówią organizatorzy. 
Przypomnijmy, że rekord padł również podczas licytacji na scenie. Wylicytowano łącznie 26 przedmiotów na łączną kwotę 81 700 zł. Najdroższym wylicytowanym przedmiotem był rower elektryczny. Jego nowy właściciel zapłacił 14 800 zł.

Czytaj również: Niezwykłe, co się stało się na wydarzeniu Spotkajmy się w Miastkowie. Organizatorzy zdradzają

Pieniądze zostaną przeznaczone na leczenie i rehabilitację czwórki dzieci. Jest to:

reklama

Igusia, która zmaga się z zespołem genetycznym CHARGE. Od urodzenia walczy z licznymi wyzwaniami zdrowotnymi, w tym rozszczepem wargi, wiotkością krtani i obustronnym niedosłuchem.

Gabrysia zmaga się z porażeniem kończynowym lewostronnym, będącym wynikiem nieszczęśliwego wypadku. Każdy dzień Gabrysi to walka o powrót do pełnej sprawności poprzez intensywną rehabilitację.

reklama

Filipek cierpi na rzadką chorobą genetyczną – zespołem Millera-Diekera. Choroba ta powoduje wygładzenie kory mózgowej, przez co Filipek nie może chodzić ani mówić. Dodatkowo cierpi na lekooporną padaczkę, leczoną dietą ketogenną.

 Marcelek przyszedł na świat z mikrocją i atrezją ucha prawego, co oznacza brak rozwiniętego kanału słuchowego i małżowiny usznej. Marcelek potrzebuje operacji w USA, gdzie możliwe jest jednoczesne otwarcie kanału słuchowego i rekonstrukcja małżowiny.

reklama


Fot. US

@@@

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama