reklama
reklama

Dziadek Olinka ponownie wyruszył w trasę – trwa zbiórka na leczenie ukochanego wnuka

Opublikowano:
Autor:

Dziadek Olinka ponownie wyruszył w trasę  – trwa zbiórka na leczenie ukochanego wnuka - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z GarwolinaDrugi dziadek Olinka (od strony taty) jest z Wilgi, a sam Olinek często do Wilgi jeździ, bo ma tam wujków - opowiada nam organizatorka zbiórki.
reklama

Dziadek Olinka (od strony mamy) ma 63 lata i siedzący tryb życia. Jest po ciężkiej operacji kręgosłupa i dwóch chorobach nowotworowych. W 2023 roku przeszedł ponad 502km Głównym Szlakiem Beskidzkim, by zebrać środki na leczenie ukochanego wnuka Olinka. 

W tym roku Dziadek podjął kolejne wyzwanie. Oczywiście dla ukochanego wnuczka. Przejedzie rowerem Polskę dookoła (a nawet zahaczy o Słowację i Niemcy!). Trasa wyniesie ponad 3600 km. 

- Dziadek Olinka to projekt zakochanego po uszy dziadka Janka, który pragnie wspomóc leczenie i terapię swojego wnuka Olinka. Olek zmaga się z mózgowym porażeniem dziecięcym czterokończynowym, wrodzoną wadą układu moczowego, Zespołem Aspergera, ADHD, zaburzeniami integracji sensorycznej i opóźnieniem psychoruchowym - czytamy na stronie zbiórki.

reklama

Dziadek to na co dzień ''poważny'' księgowy, który od rana do wieczora tonie w fakturach, pismach urzędowych i wyliczeniach. Ale poza tym hoduje gołębie pocztowe, spaceruje po górach i od czasu do czasu jeździ na rowerze, choć robi to od święta i wyłącznie hobbystycznie. 

Teraz pragnie zawalczyć o fundusze na terapię ukochanego wnuka. 

Nie chodzi, nie siedzi bez specjalistycznego wsparcia, nie stoi samodzielnie.

Olinek ma 8 lat. Jeszcze w czasie ciąży miał zdiagnozowaną wrodzoną wadę nerek. Przeszedł kilka operacji prenatalnych. Niestety w skutek komplikacji urodził się jako skrajny wcześniak z wylewami krwi do mózgu III stopnia i silnym niedotlenieniem. Zmagał się z większością możliwych powikłań wcześniaczych: niedrożnością jelit, niedojrzałością układu pokarmowego, oddechowego i nerwowego, kwasicą metaboliczną, dysplazją oskrzelowo-płucną, retinopatią wcześniaczą.

reklama

 Mimo tragicznych rokowań i prawie zerowych szans na przeżycie: znakomicie widzi, świetnie słyszy, jest bystry i buzia mu się nie zamyka - tyle ma do opowiedzenia. 

 

Niestety nie chodzi, nie siedzi bez specjalistycznego wsparcia, nie stoi samodzielnie. 

Wymaga codziennej intensywnej terapii. Uczęszcza na zajęcia fizjoterapii, terapii ręki, psychologiczne, neurologopedyczne i terapii umiejętności społecznych. 

Jest pod stałą opieką neurologów, ortopedów, nefrologów, urologów, immunologów, okulistów, laryngologów. 

 Miesięczny koszt jego terapii (zajęć, wizyt lekarskich, badań, leków, specjalistycznych sprzętów) to kilkanaście tysięcy złotych. Bywają miesiące, że kilkadziesiąt. Dodatkowo z ogromnym prawdopodobnieństwem niebawem Olinka czeka droga operacja bioder, która kosztuje kilkaset tysięcy złotych. 

reklama

 - Koszty leczenia Olinka przekraczają nie tylko możliwości finansowe Dziadka, ale i całej rodziny. Dlatego Dziadek Olinka ruszył 17.07. w ekstremalnie ciężką, jak na osobę nie związaną ze sportem, trasę i walczy o... samodzielną przyszłość ukochanego i jednego wnuka. Bardzo prosimy o wsparcie zbiórki. Zebrane środki które pozwolą Olkowi na kontynuację terapii i leczenia to cel Dziadka Olinka. Ważniejszy niż meta jego wyprawy w Ustroniu -mówią organizatorzy zbiórki na pomagam.pl.

 

 
@@@
Zdjęcia: Pomagam.pl

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama