- Zgłaszaliśmy, żeby zrobić tam progi zwalniające, albo wybudować chodnik. Tą drogą uczęszczają dzieci. Do tego jest ona teraz wysoko, wyjazd z posesji jest przez to utrudniony i widoczność ograniczona - mówi kobieta i prosi o interwencję w tej sprawie.
Pojechaliśmy na miejsce. Po jednej stronie drogi znajduje się kilka domów, strefa relaksu z altanami i budowana oczyszczalnia ścieków. Po drugiej stronie jest pole. Na jezdni były widoczne ślady kredy, jakby ktoś tam rysował. Wjazdy do posesji były usypane kruszywem, z którego było również pobocze. Przejechało kilka samochodów.
"Inwestycja nie jest jeszcze zakończona"
Skontaktowaliśmy się również z wójtem gminy Łaskarzew Markiem Ziędalskim i przedstawiliśmy mu obawy, którymi podzieliła się z nami mieszkanka odnośnie bezpieczeństwa oraz zapytaliśmy, czy planowane jest tam wybudowanie chodnika lub zamontowanie progów zwalniających. Wójt na wstępie podkreślił, że ciężko jest mu odnieść się do tych zarzutów, ponieważ inwestycja nie jest jeszcze zakończona.
- Nie zostały wykonane jeszcze ważne dla użytkowników ruchu pobocza, jak również chociażby oznakowanie pionowe mówiące o terenie zabudowanym czy ograniczeniu prędkości. Na drodze na razie można spotkać głównie pojazdy budowy, więc mówienie na tym etapie o progach zwalniających jest nieuzasadnione. Myślę, że jeszcze przyjdzie czas na weryfikację przez odpowiednie służby potencjalnych przypadków łamania prawa o ruchu drogowym - tłumaczy włodarz, argumentując, że dobrze, że inwestycja powstaje.
- Przy niej budowana jest nowa oczyszczalnia ścieków oraz strefa relaksu. Słyszę bardzo pozytywne reakcje od okolicznych mieszkańców, jak również z własnych obserwacji dostrzegam, że droga stała się miejscem rekreacji rowerowej dzieci czy całych rodzin. Z tego wyłania się zupełnie inny obraz tego, o co Pani redaktor mnie pyta. Po wykonaniu drogi powiatowej przez Dąbrowę oraz realizacji tej inwestycji miejscowość zmienia zupełnie swoje oblicze na dużą korzyść.
Tymczasowe zjazdy wykonane zgodnie ze sztuką
Wójt podkreśla, że jako władze nie mogą negować inwestycji dlatego, że ruch do tej pory odbywał się z dala od zlokalizowanych tam pojedynczych posesji czy działek letniskowych, a teraz przejedzie tamtędy nieco więcej samochodów.
- Wielu mieszkańców dostrzega, że wykonywana inwestycja drogowa oraz inne inwestycje, które tam realizujemy, przyczynią się do atrakcyjności przyszłego zamieszkania i tym samym do rozwoju samej miejscowości - mówi. Na pytanie dotyczące słabej widoczności wynikającej z tego, iż droga została "podniesiona" wyżej włodarz odpowiada, że najpierw muszą zdiagnozować czy ten problem jest rzeczywisty.
- Przy drodze zlokalizowane są pojedyncze zabudowania, w dużej mierze o charakterze letniskowym. Byłem na tej inwestycji kilka razy. Zostały wykonane zgodnie ze sztuką tymczasowe zjazdy z kruszywa do wszystkich posesji, nie patrząc na to, czy jest to działka letniskowa, czy miejsce stałego zamieszkania. Wraz z wykonywaniem pobocza zostaną wykonane również ostateczne zjazdy do posesji. Mówienie o słabej widoczności wyjazdu na kilkuset metrową prostą w pasie jezdnię bez zakrzaczenia i drzew jest niezrozumiałe - kwituje.
@@@
Artykuł opublikowany w 30 numerze Nowego Głosu Garwolina.
Komentarze (0)