Kolejne super wieści dotarły do nas z Paryża. Mieszkaniec Trąbek - Michał Dąbrowski wróci do domu z medalem.
- Jeszcze pół roku temu jego start na Igrzyskach Paraolimpijskich w Paryżu stał pod znakiem zapytania, teraz wraca z nich ze srebrnym medalem - informuje Polski Komitet Paraolimpijski.
Michał Dąbrowski uprawia szermierkę. Na koncie ma wiele sukcesów. Wielokrotnie stawał na podium w zawodach Pucharu Świata, jest multimedalistą mistrzostw Polski, a teraz dołożył do nich olimpijski srebrny medal.
- Już udział w olimpiadzie jest dla mnie spełnieniem marzeń - przyznał w rozmowie z dziennikarzami po zdobyciu medalu.
- Już udział w olimpiadzie jest dla mnie spełnieniem marzeń - przyznał w rozmowie z dziennikarzami po zdobyciu medalu.
Życie mieszkańca Trąbek zmieniło się 10 lat temu, kiedy w wyniku wypadku złamał kręgosłup.
- Wózek inwalidzki nie przeszkodził mi w byciu mężem, tatą Jasia i Małgosi, przyjacielem oraz otworzył mi nowe możliwości - podkreśla.
Przygodę z szermierką rozpoczął w 2018 roku w Stowarzyszeniu Szermierka Wołomin. Dzięki wieloletnim treningom i osiągnięciom został członkiem kadry narodowej w szermierce na wózkach, a dzięki ciężkiej pracy i wygranym walkom podczas Pucharów Świata, Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata zakwalifikował się do udziału w Igrzyskach Paraolimpijskich.
Niestety, jak się okazuje, pan Michał ma nie tylko przeciwników sportowych. Od prawie roku walczy z jeszcze z innym - groźniejszym.
- W październiku 2023 podczas Mistrzostw Świata w Terni źle się czułem, ale mimo to dwa razy stanąłem na podium. W listopadzie zaś zdiagnozowano u mnie nowotwór przewodów żółciowych wewnątrzwątrobowych - opowiada.
Obecnie jest w trakcie chemioterapii. W celu zwiększenia skuteczności leczenia zaproponowano mu dodatkowe zastosowanie immunoterapii i podanie nowoczesnego leku, który nie jest refundowany. Koszt jednorazowego wlewu wynosi 11 350 zł. Lek ten podawany jest co trzy tygodnie przez około dwa lata z możliwością modyfikacji.
- Chciałbym patrzeć, jak dorastają moje dzieci. Chciałbym towarzyszyć żonie w codziennych zmaganiach. I bardzo nie chciałbym ich zostawiać samych - zaznacza.
Na portalu pomagam.pl prowadzona jest zbiórka środków na jego leczenie. Potrzeba 850 tys. zł. Warto dorzucić kilka złotych, aby dać szansę panu Michałowi na zdobycie kolejnych medali dla Polski, ale przede wszystkim, by mógł dalej być ze swoją rodziną.
- Nie poddajemy się, walczymy do końca - podkreślił trener pana Michała - Stefan Makowski.
@@@
Zdjęcie: Polski Komitet Olimpijski
reklama
Komentarze (0)