reklama
reklama

Zagrali jak za dawnych lat

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Zagrali jak za dawnych lat - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z GarwolinaW Mierżączce odbyło się muzyczne wydarzenie poświęcone mazowieckim tradycjom. Uczestnicy uczyli się grać na bębenkach tak, jak za dawnych lat Bracia Trzpile.
reklama

Spotkanie odbyło się w sobotę, 21 września na terenie siedliska w Mierżączce, którego właścicielem jest Zbigniew Kot. Rozpoczęło się warsztatami gry na mazowieckim bębnie obręczowym z Mateuszem Dobrowolskim. Po nich miały miejsce warsztaty mazowieckich melodii instrumentalnych z Mateuszem Niwińskim. Po grze pod dachem przed dawnym budynkiem gospodarczym przyszła kolej na grę w plenerze. Muzykanci wsiedli na wozy i czterema zaprzęgami wraz ze zgromadzonymi uczestnikami pojechali do siedliska, gdzie urodzili się bracia Trzpile, po czym wrócili prosto na pokaz. Był to pokaz archiwalnych filmów i nagrań muzykantów z Mierżączki. Ostatnim punktem wydarzenia była potańcówka na dechach. Zagrali: Mazowieckie ognisko muzyki tradycyjnej "Spółdzielnia muzykantów", Ognisko muzyki tradycyjnej "Mazurki z Pragi", Dziecięca kompania muzykancka, Paula Kinaszewska i Mateusz Dobrowolski, Kapela Juliusza Kublika, Kapela Niwińskich, Janusz Prusinowski, Kapela braci Laszkowskich.

reklama

"Oni tworzą naszą kulturę narodową"

O pomyśle utworzenia tego wydarzenia opowiada nam jeden ze współorganizatorów Mateusz Niwiński.

- Prowadzę ognisko muzyczne muzyki ludowej tradycyjnej w Szkole Muzycznej w Garwolinie, gdzie uczę dzieci repertuaru dawnych melodii garwolińskich. Powstał taki pomysł, żeby przywrócić pamięć o dawnych potańcówkach. Akurat z tej wsi - Mierżączka pochodzi słynna Kapela Braci Trzpilów, którzy w latach 80. XX wieku dużo koncertowali po Polsce, prezentowali region, byli nagrywani w radiu, więc chcieliśmy przypomnieć o tych bohaterach kultury lokalnej. Tu też tworzyła i śpiewała ludowa śpiewaczka Helena Staroszowa. Ludzie ci są warci wspomnienia, ponieważ oni tworzą naszą kulturę narodową. Dzieci też grają niektóre oberki po Kapeli Braci Trzpilów. Propagowane tego wydarzenia było drogą "pantoflową". To oddolna inicjatywa i bardzo mnie cieszy, że dużo mieszkańców przyszło, przyjechali też ludzie z Warszawy. Poza moim ogniskiem muzycznym jest ognisko muzyki ludowej, które działa na Warszawskiej Pradze.

reklama

Czy wydarzenie będzie organizowane cyklicznie?

Siedlisko, w którym zorganizowano muzykowanie jest własnością prywatną i po zakupie przez Zbigniewa Kota przeszło nie małą zmianę. Zostały rozebrane "przybudówki", które znajdowały się przy budynkach. Właściciel wywiózł słomę, siano i gnój, który znajdował się w oborze. Zmienił dach i oczyścił ściany. W stodole zabudował ścianę, utworzył parking. Na dowód metamorfozy, jaką przeszło to miejsce pokazał nam zdjęcia.

Zapytany co docelowo będzie znajdować się w tym miejscu odpowiedział, że na ten moment nie ma jeszcze konkretnych planów.

Muzyczne wydarzenie zorganizowane w tym miejscu spotkało się z dużym zainteresowaniem mieszkańców okolicy i nie tylko, więc niewykluczone, że zostanie ono powtórzone w przyszłym roku.

- Trudno powiedzieć, czy takie wydarzenie będzie organizowane cyklicznie. Jeżeli będzie wola partnerów to myślę, że będzie to możliwe - mówi współorganizator Mateusz Niwiński.

- Duży wkład w organizację tego wydarzenia wniósł Zbigniew Kot i Krzysztof Kot, jako właściciele tego siedliska i propagatorzy historii - dodaje.

Wydarzenie zorganizowano ze wsparciem Urzędu Marszałkowskiego i Instytutu Muzyki i Tańca.

@@@

reklama
reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama