Podczas swojego wystąpienia dotyczącego aquaparku w pewnym momencie radny Antoni Frąckiewicz z dumą stwierdził - „jestem bedokiem”, po czym dodał „tak jak Burmistrz Mikulski”. Dalej ciągnął Frąckiewicz: - Miasto Garwolin uważam za swoją najukochańszą „małą ojczyznę” w której żyli i żyją moi najbliżsi i dla niej pracowali.
@@@
Te pierwsze właśnie słowa ekspresyjnego radnego znad Wilgi wprawiły zebranych na sesji w zdziwienie. Po dalszej jednak części wypowiedzi dało się wywnioskować, że w ten sposób Frąckiewicz chciał podkreślić, swój rodowód oraz wyrazić dumę jaką ów rodowód go napawa.
W Słowniku Języka Polskiego nie ma wyrażenia „bedok”. Podobnie zresztą jak i w Słowniku Poprawnej Polszczyzny czy Słowniku Wyrazów Bliskoznacznych. Nawet korzystając z pomocy wyszukiwarek internetowych trudno jest znaleźć to specyficzne dla miasta Garwolin określenie.
W ogólnym jednak odczuciu termin „bedok” ma raczej sens negatywny. Jeden z naszych czytelników napisał nawet: - „Bycie bedokiem to symbol postawy aspołecznej, ksenofobi, lęku przed nowoczesnością i zmianami na rzecz miasta, kołtuństwa, ciemnogrodu i dbania tylko o własne partykularne interesy.” Analizując powyższe stwierdzić należy, że niefortunna wypowiedź radnego Frąckiewicza nie do końca trafnie określiła jego jaźń.
A może pan Antoni zamierza nadać nowy sens znanemu w regionie, choć nieformalnemu wyrażeniu językowemu?
Zachęcamy Was do wyrażenia własnej opinii na temat tego z kim lub z czym Wam kojarzy się słowo „bedok”.
reklama
Komentarze (0)