Wiara w pechową trzynastkę ma bardzo długą historię. Już w starożytnej Babilonii ludzie posługiwali się systemem liczbowym opartym na liczbie 12: było więc 12 miesięcy w roku, 12 godzin w ciągu dnia i kolejne 12 w nocy oraz 12 znaków zodiaku. 12-tka była zatem uznawana za liczbę świętą. Oznaczała harmonię, szczęście, ład i porządek. Nietrudno się domyślić, że dodanie do niej jedynki burzyło tak dobrze poukładany i zaplanowany przez bogów świat. 13-tka stała się więc symbolem zamętu, chaosu, a także zniszczenia i nieszczęścia. W dzisiejszych czasach wiele osób nadal uważa, że liczba 13 przynosi pecha. Kwintesencja nieszczęść może przydarzyć się jednak wtedy, gdy 13 dzień miesiąca wypadnie w piątek, uważany za najgorszy dzień tygodnia. W tym dniu nie powinno się np.: kichać, zakładać nowej koszuli a wg niektórych nawet kąpać się. W piątek, 13-go nie należy także zaczynać żadnych nowych spraw, interesów, kupować domu, działki czy samochodu. Wiara w pechową trzynastkę spowodowała również to, że w niektórych samolotach nie ma trzynastego miejsca. 13-tka nie dla wszystkich jest jednak przeklęta. Chińczycy bowiem, jak również i południowoamerykańscy Indianie uważają 13 za najszczęśliwszą liczbę pod słońcem. Mnie również 13-tka kojarzy się bardzo dobrze… 13 stycznia przyszedł na świat mój wspaniały synek, a każdego roku na moje konto wpływa, może niezbyt wielka, ale zawsze „13-tka”… W tym roku dreszczyk emocji związany z "piątkiem trzynastego" przeżywać bedziemy jeszcze 13 lipca. Dariusz Brzozowski
Komentarze (0)