Władze naszego regionu zdecydowały, aby w Garwolinie – wzorem tradycji warszawskiej – o Godzinie „W” uruchomione zostały na jedną minutę syreny alarmowe. W tym samym momencie ruch na głównej arterii naszego miasta na kilka chwil zamarł. Podczas uroczystości, po wysłuchaniu hymnu państwowego, głos zabrał przedstawiciel jednego ze związków kombatanckich, który przybliżył mroczne dzieje zawieruchy wojennej bezpośrednio poprzedzające wybuch powstania warszawskiego. Następnie starosta garwoliński Grzegorz Woźniak zwrócił się w ciepłych słowach do tych, którzy byli uczestnikami walk o niepodległość. – Dziękuję Wam za Wasze poświęcenie i zaangażowanie w walce z okupantem, które nie poszło na marne. Spędziliście podczas tej walki najpiękniejsze chwile swojego życia. Cieszę się, że możemy tę ważną dla Was i dla wszystkich Polaków rocznicę przeżywać dzisiaj razem – powiedział starosta. Również burmistrz Garwolina Tadeusz Mikulski skierował do żyjących jeszcze uczestników walk słowa podziękowania, uznania i wielkiego szacunku. Po krótkich przemówieniach zebrani pod pomnikiem złożyli wiązanki kwiatów. Niestety, oprócz kombatantów, przedstawicieli służb mundurowych i włodarzy miasta oraz powiatu pod pomnikiem pojawiła się tylko garstka przypadkowych przechodniów. Być może obchody rocznicy wybuchu powstania warszawskiego staną się także w naszym mieście tradycją, a kolejne uroczystości rocznicowe będą gromadziły znacznie więcej tych, którzy wolność i niepodległość zawdzięczają innym.
Komentarze (0)