Ćwiczenia takie straż z powiatu grawolińskiego przeprowadza wraz z jednostkami straży pożarnej z powiatu otwockiego i piaseczyńskiego. Manewry organizowane są na przemian prze jeden z tych powiatów. Jako gospodarz tych manewrów nasza straż miała okazję użyć dużej ilości własnych jednostek. Podczas ćwiczeń symulowany był duży pożar młodnika w okolicach miejscowości Domaszew. W manewrach wzięło udział 27 jednostek. Jak powiedział nam komendant Dariusz Sadkowski oddziały z obwodu wzywane są w sytuacji, gdy własne oddziały są już w akcji i potrzebne jest dodatkowe wsparcie. Nie oznacza to, że już wszystkie jednostki z powiatu muszą być wezwane. Często zdaża się tak, że jednostki z sąsiedniego powiatu mogą szybciej dotrzeć na miejsce akcji. Przeprowadzone manewry przebiegły zgodnie z planem. Wszystkie zaplanowane jednostki przybyły na miejsce. Manewrom poza kadrą strażacką bacznie przyglądali sie m.in. starosta garwoliński Grzegorz Woźniak, wicestarosta Marek Chciałowski oraz komendant powiatowy policji Marek Świszcz. Przy okazji manewrów nie mogliśmy nie zapytać o realne zagrożenia pożarami lasów i przygotowanie do ich gaszenia przed sezonem letnich susz. Komendant stwierdził, że całkowite wyeliminowanie zagrożeń jest praktycznie nie możliwe. Powiedział, że większość pożarów powstaje przy szlakach komunikacyjnych (torowiskach i drogach) i jest zapruszanych przez kierowców i pasażerów. Zapewnił nas również o pełnym przygotowaniu do działań gaśniczych. Wspomniał również, że zostały przeprowadzone coroczne kontrole odnowienia pasów przeciwpożarowych, przejezdności i oznakowania dróg pożarowych i dojazdowych do zbiorników wodnych. Komendant podkreślił również duże znaczenie gmin w sytuacji zaistnienia zdarzenia, gdyż to do nich należy wsparcie logistyczne dla walczących z żywiołem strażaków.
reklama
Komentarze (0)