Na miejsce akcji natychmiast udała się grupa strażaków (w sumie dwie jednostki). Jak się okazało ciało mężczyzny zaczepione było o krzaki w odległości kilku metrów od brzegu. Aby je wydobyć strażacy użyć musieli specjalnych bosaków. Dodatkowo zwłoki uległy już na tyle rozkładowi, że aby je wyjąć na brzeg trzeba było jeszcze w rzece ułożyć je na foliowych noszach. Ze wstępnych informacji wynika, zaginięcie znalezionego wczoraj mężczyzny zgłoszono jeszcze ponad siedem miesięcy temu.
Komentarze (0)