Lekarz z Garwolina został zatrzymany przez CBŚP w 2021 r. Prokuratura postawiła jemu i pięciu innym osobom zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i obrót narkotykami. Jarosław M. opuścił areszt tymczasowy po wpłaceniu 150 tys. zł poręczenia. Proces w sprawie ruszył w lutym 2023 r. Lekarza oskarżono o wystawienie recept na co najmniej 8300 tabletek leków zawierających opioidy, które później trafiły na czarny rynek – mieli je kupować głównie cudzoziemcy, za blisko 54 tys. euro.
Sąd pierwszej instancji skazał Jarosława M. na 2 lata i 6 miesięcy więzienia, 90 tys. zł grzywny, czteroletni zakaz wykonywania zawodu oraz przepadek korzyści majątkowej w wysokości 8 300 zł. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Obrońcy lekarza przekonywali, iż wierzył on, że leki z morfiną trafią do chorego w Iranie. Sąd nie dał się przekonać, ale zmniejszył karę z 2,5 do 2 lat i 1 miesiąca. Skrócono też zakaz wykonywania zawodu - z 4 do 2 lat. Powodem miała być nieposzlakowana opinia lekarza.
Kara odroczona
Wyrok jest prawomocny, ale skazany ma się stawić w zakładzie karnym dopiero po świętach Bożego Narodzenia. Sąd, uzasadnił swoją decyzję "zbyt ciężkimi skutkami dla rodziny".
- Pan Jarosław M. skazany na karę pozbawienia wolności uzyskał odroczenie jej wykonania na okres 6 miesięcy na mocy postanowienia Sądu Okręgowego w Siedlcach z dnia 27 czerwca 2025 roku wydanego w oparciu o przepis art. 151 § 1 kkw, który stanowi, że sąd może odroczyć wykonanie kary pozbawienia wolności na okres do roku, jeżeli natychmiastowe wykonania kary pociągnęłoby dla skazanego lub jego rodziny zbyt ciężkie skutki. W przypadku skazanego takie okoliczności, jakie wymieniono w cytowanym przepisie zaistniały. W stosunku do skazanego nie są zastosowane środki zapobiegawcze, gdyż orzeczenie jest prawomocne, a skazany przebywa na wolności na podstawie orzeczenia sądu. – informuje Mirosław Leszczyński, Prezes Sądu Okręgowego w Siedlcach.
"Tygodnik Siedlecki" nieoficjalnie ustalił, że odroczenie wykonania kary do czasu po Bożym Narodzeniu związane jest z ciężkim stanem zdrowia jednego z członków rodziny skazanego.
– Oceniając rozmiar zastosowanej represji wobec Jarosława M., sąd apelacyjny doszedł do przekonania, że jest ona niewspółmiernie surowa – informowała Barbara Du Château, rzecznik prasowy SA w Lublinie, cytowana przez "Tygodnik Siedlecki". Serwis wskazuje także, że większy wyrok wiązałby się z koniecznością odbycia powtórnego stażu podyplomowego.
Martyna K., druga główna skazana w sprawie, także mieszkanka powiatu garwolińskiego, odbywa karę pozbawienia wolności na dwa lata, od 13 czerwca br.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.