Jak przyznaje, jest niesamowicie dumny. - Tym bardziej, że tylko garstka Polaków w historii może pochwalić się certyfikatem Recording Academy z własnym imieniem i nazwiskiem. To dla mnie zwieńczenie wielu lat ciężkiej pracy i setek godzin spędzonych w studiu, aby doskonalić swoje rzemiosło - dodaje.
- Cieszę się, że mogłem być częścią projektu tak wyjątkowego artysty jak Usher, a nominacja Grammy w kategorii Best R&B Album otworzyła przede mną mnóstwo nowych drzwi i możliwości na światowej scenie muzycznej. To dopiero początek! - kończy.
Więcej już we wtorek w Nowym Głosie Garwolina. Zapraszamy do lektury.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.