W czwartkowy wieczór pod zabytkowym budynkiem na terenie starych koszar w Garwolinie zjawili się mieszkańcy, przedstawiciele Fundacji Koszary - Przywróćmy Pamięć i Stowarzyszenia Kawaleryjskiego im. 1. Pułku Strzelców Konnych. Mieli szansę przed kamerami opowiedzieć o losach Starej Pralni, która jest wpisana do rejestru zabytków i o którą walczą od bardzo wielu lat mieszkańcy miasta.
- Strzelcy konni stacjonowali tu nieprzerwanie od 1923 r. do 1939 r., kiedy to wyruszyli na wojnę. A batalia o budynek rozpoczęła się już w 2007 r., kiedy to wspólnie z kolegą z Klubu Kolekcjonerów wystąpiliśmy z apelem do ówczesnego przewodniczącego rady miasta o wstrzymanie sprzedaży tej nieruchomości, bo wtedy był już na nią kupiec. - mówił przed kamerami Wojciech Szczegot ze Stowarzyszenia Kawaleryjskiego im. 1. Pułku Strzelców Konnych w Garwolinie. - Później powstało stowarzyszenie i po 2010 r., wspólnie z harcerzami i CSiK w Garwolinie wystąpiliśmy z wnioskiem o przekazanie tego budynku pod siedzibę muzeum. Ówczesne władze niestety nam odmówiły. Powiedziały, że miasta nie stać na utrzymywanie muzeum. - dodał.
O potrzebie takiego miejsca poświęconego historii w Garwolinie mówił historyk regionalista Paweł Ajdacki: -To jest niesamowicie ważne,bo historia Garwolina to nie jest historia kilkudziesięciu ostatnich lat. Garwolin swoimi korzeniami sięga czasów Książąt Mazowieckich. W związku ze zbliżającą się 500 rocznicą przyłączenia Mazowsza do Korony, byłby to piękny prezent dla tego miasta. Na Mazowszu jest to jedno z nielicznych już miast tej wielkości, które nie ma takiego centrum historycznego. - tłumaczył.
Wtórował mu Piotr Kapica z Niezależnej Konfederacji Gospodarzy Miejskich, który podkreślił, że jest to inicjatywa oddolna, a swoje miejsce w tym budynku znalazłoby nie tylko wiele lokalnych organizacji, ale przede wszystkim mieszkańcy mogliby wyeksponować tu swoje cenne pamiątki historyczne.
Swoje rozgoryczenie z obecnego stanu rzeczy i zarzuty pod adresem władz miasta wyraził mieszkaniec koszar, pan Tomasz Lipiński. - W ubiegłym roku miały się zacząć prace związane z rewitalizacją budynku. Jest to piękne historycznie osiedle, ale zaniedbane. Władze miasta wykonują tu jakiekolwiek prace tylko, gdy muszą. Gdy droga się zapadnie, gdy ktoś uszkodzi samochód. Dopiero na wniosek miezkańców, niemalże pod przymusem. A to mogłaby być wizytówka Garwolina. - mówił przed kamerą TVP3 Warszawa.
Co dalej z rewiatalizacją budynku? - Postępów jak na razie nie widać. W jesieni zeszłego roku został ogłoszony przetarg i niestety został unieważniony, bo kwota za przewidziane w projekcie prace znacznie przekraczała budżet, który został zaplanowany, czyli te 3,5 mln zł. - tłumaczył Tomasz Kot z Fundacji Koszary - Przywróćmy Pamięć. Poskarżył się też na to, że fundacja została wykluczona przez włądze miasta z jakichkolwiek działań dotyczących budynku. - W październiku 2023 r. odbyło się ostatnie spotkanie z władzami miasta w tej sprawie.- powiedział.
Na spotkaniu nie zjawił się żaden przedstawiciel miasta.
Cały program można obejrzeć tutaj
Komentarze (0)