reklama

Groźna używka już dotarła do szkół w powiecie. Rodzice nie mają pojęcia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pixabay.com

Groźna używka już dotarła do szkół w powiecie. Rodzice nie mają pojęcia - Zdjęcie główne

foto pixabay.com

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z powiatu garwolińskiego- Wie pan/pani co to są snusy? - Niestety nie, pierwsze słyszę - taką odpowiedź słyszę od większości rodziców dzieci, które uczęszczają do szkół w naszym powiecie. Z odpowiedzią na moje pytanie nie mają natomiast problemu uczniowie, którzy doskonale wiedzą czym są małe woreczki z nikotyną.
reklama

- Ja tego nie biorę, ale koledzy tak. Nie jest to może jakoś strasznie popularne, ale kilka osób  wiem, że to kupuje i zażywa. Te woreczki wielkością przypominają gumę do żucia – słyszę od  16-latki, która uczy się w Garwolinie. Jej koleżanka mówi, że próbowała, „ale bez szału”. 

Nowa  niebezpieczna moda wśród uczniów

Snusy to niewielkie woreczki zawierające nikotynę, które w ostatnim czasie zyskują coraz większą popularność w polskich szkołach. Młodzi sięgają po nie z ciekawości i dla zabawy. Są bezwonne, łatwo je ukryć (wkłada się je do jamy ustnej, pomiędzy dziąsło a wargę) i łatwo zażyć. Nie trzeba wychodzić na papierosa, a rodzice czy nauczyciele też się nie połapią, bo w ustach nie pozostaje żaden zapach. Chociaż młodym ludziom mogą wydawać się bezpieczne, to jedna saszetka zawiera bardzo dużą dawkę nikotyny, bo nawet do 20 mg. Lekarze podkreślają, że snusy, tak samo jak papierosy, uzależniają i mogą wywoływać choroby nowotworowe. Większość  rodziców nie posiada jednak żadnej wiedzy na ten temat. Saszetki można bez problemu kupić przez internet, gdzie nikt nawet nie zweryfikuje wieku tego, kto dokonuje zakupu. 

reklama

Do walki włączają się niektóre szkoły

- Jakiś czas temu pojawiła się na ten temat informacja w mediach i na Librusie, dlatego od razu przesłałam ją rodzicom, żeby ich poinformować i uczulić. - mówi Hanna Gajowniczek, dyrektor Państwowej Szkoły Podstawowej w Pilawie. - Nie ukrywam, że dostałam informację zwrotną od niektórych mam o tym, że dzieci faktycznie już wiedzą i temat zaczął się pojawiać. Natomiast na terenie szkoły nie było do tej pory przypadków jawnego korzystania z tych saszetek. Nauczyciele są  poinformowani i jesteśmy czujni, ale ważne, żeby świadomość, że coś  takiego się pojawiło, mieli też rodzice, bo my sami jako szkoła nie damy sobie rady. - dodaje. 

W podobnym tonie wypowiadają się dyrektorzy innych szkół na terenie powiatu garwolińskiego, którzy zapewniają, że nie dotarły do nich żadne sygnały na temat pojawienia się problemu w ich placówce, ale mają wiedzę na ten temat i obserwują uczniów. 

reklama

Snusy są stosunkowo nowym zjawiskiem w polskich szkołach, ale warto ich nie lekceważyć, bo ich używanie niesie ze sobą poważne konsekwencje. Młodzież może podchodzić do nich zbyt lekko, ale rodzice powinni uważnie obserwować dzieci i kontrolować ich zakupy w sieci – alarmują lekarze i psychologowie. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo