"Prawie 4 godziny chodzenia i kilka prawdziwków. Jestem załamany". Grzybiarze z powiatu załamują ręce, ale leśnik uspokaja
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor: ok | Zdjęcie: Jakub Błędowski/Nadleśnictwo Garwolin
foto Jakub Błędowski/Nadleśnictwo Garwolin
reklama
Przeczytaj również:
Z powiatu garwolińskiego"Dzisiaj byliśmy w lesie z zamiarem pozbierania grzybów. Okolice Kołbieli, potem Garwolina. Nic nawet jednej sztuki", "Wilga i okolice, czy coś się już ruszyło? Zimne noce, chyba ciężko będzie z tym ruszeniem", "Prawie 4 godziny chodzenia i kilka prawdziwków, podgrzybków brak - słabiutko…" - oto komentarze załamanych grzybiarzy z powiatu garwolińskiego, które pojawiły się w ostatnich dniach na internetowych forach. Czy w powiecie garwolińskim w tym sezonie faktycznie nie ma grzybów? Zapytaliśmy eksperta!
reklama
"Dzisiaj byliśmy w lesie z zamiarem pozbierania grzybów. Okolice Kołbieli, potem Garwolina. Nic, nawet jednej sztuki. Znalezione jedynie: "
"Wilga i okolice, czy coś się już ruszyło? Zimne noce, chyba ciężko będzie z tym ruszeniem", " Prawie 4 godziny chodzenia i kilka prawdziwków, podgrzybków brak - słabiutko…", "Jestem załamany, w tym roku nie będzie czy co....", "Brak - 4 godziny w lesie, parę prawdziwków" - oto komentarze grzybiarzy z powiatu garwolińskiego, które pojawiły się w ostatnich dniach na forum "Grzyby - Grzybiarze - woj. mazowieckie". Wszystkie są w podobnym tonie - w tym sezonie w naszych lasach raczej nie napełnimy koszyków grzybami. Czy susza była aż tak dotkliwa?
Postanowiliśy spytać o to eksperta.
- Grzyby są. Natomiast nie mamy na pewno do czynienia z masowym wysypem. - uspokaja Jakub Błędowski z Nadleśnictwa Garwolin. - Są lokalnie w miejscach, gdzie albo więcej popadało, albo te opady, które w ostatnim czasie się zdarzały, miały taki charakter incydentalny i miejscowy. Więc grzyby jeżeli się pojawiły, to rzeczywiście w takich miejscach, gdzie albo popadało, albo gdzie naturalne warunki są bardziej sprzyjące. - tłumaczy.
Sam przyznaje, że jeżeli znajdzie się dobre miejsce, to tych grzybów potrafi być bardzo dużo - dowód z wczorajszego grzybobrania w garwolińskich lasach poniżej:
Jakub Błędowski spytany o zimne noce zapewnia, że "to nie jest jakiś wielki problem dla grzybów." - Gleba leśna jest wygrzana, lasy się wolniej wychładzają. Przymrozki na otwartej powierzchni są bardziej dokuczliwe i zauważalne, natomiast w lesie nie są tak istotne. To taki naturalny element jesiennej pogody." - tłumaczy leśnik z Nadleśnictwa Garwolin.
Podsumowując - kto szuka, ten znajdzie!
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.