Grzegorz Szymczak z Powiatowego Forum Samorzadowego podczas ostatniego posiedzenia rady zwrócił się do starosty i wicestarosty: – Państwo w mediach i na sesjach wyrażacie głębokie zdziwienie, wręcz oburzenie, że my jako radni opozycji pytamy na sesjach o rzeczy mało istotne i nieważne, zamiast dyskutować zgodnie z porządkiem obrad, czy też w końcu zająć się potrzebami mieszkańców. Pani starosta wielokrotnie podkreślała, że nie ma pieniędzy na inwestycje, skończyły się dobre czasy. Ja się w takim razie pytam, właściwie czym my mamy się zajmować? Jeżeli składane interpelacje, wnioski, petycje, zawsze kończą się stwierdzeniem: brak możliwości budżetowych. - pytał samorządowiec, który przyznał, że właśnie taki styl odpowiedzi ze strony starostwa skłonił go do zadawania jeszcze większej liczby pytań.
Przyznał także, że od początku kadencji dociekał jakie środki zostały przeznaczone na wyjazdy służbowe starosty Mirosława Walickiego - obecnego wicestarosty.
- Okazało się, że pan starosta wykonał ponad 1200 wyjazdów służbowych. Ja rozumiem, że wszystkie zapewne uzasadnione. - mówił. - Na sesji pytaliśmy także o uzasadnienie - skoro brak pieniędzy, to dlaczego nowy samochód służbowy kupuje się za bagatela ćwierć miliona złotych Chciałem uprzedzić, że wkrótce będę pytał o koszty wzrostu zatrudnienia w starostwie, a także o koszty zewnętrznej obsługi prawnej oraz koszty , pewnie małe – zakupu gadżetów reklamowych. To wszystko są bowiem proszę państwa elementy, które wpływają bezpośrednio na stan finansów powiatu. Jeżeli pani starosta podkreśla wielokrotnie, że brakuje środków na remonty, inwestycje, to naprawdę należałoby pięć razy oglądać każdą wydatkowaną złotówkę – tak przynajmniej robi dobry gospodarz. Uważam, że jako radny, mam obowiązek dociekać, czy nasze wspólne publiczne pieniądze są wydawane racjonalnie. - dodał radny Szymczak.
W dalszej części swojej wypowiedzi zwrócił się także do starosty Iwony Kurowskiej z zapytaniem o gadżety promocyjne - dokładnie długopisy z logo starosty, a nie powiatu, które ponoć otrzymali radni klubu PiS. - Nie wiem czy to prawda, ale chyba radni z klubu PiS otrzymali takie fajne długopisy z napisem "Starosta Powiatu Garwolinskiego Iwona Kurowska". Czy moglibyśmy poprosić też dla nas? - ironizował, ale nie doczekał się odpowiedzi.
Starosta Iwona Kurowska przyznała natomiast kolejny raz, że środków rządowych nie ma.
– Ja powtarzam często, że nie ma środków rządowych, bo ich nie ma. Jeżeli pan radny wie, że jakieś środki są, a my o tym nie wiemy, to proszę podpowiedzieć. Zarząd powiatu mimo tego, że bardzo staracie się nam przeszkadzać (...) pracuje na pełnych obrotach. Staramy się wszystkie możliwe środki pozyskiwać. - dodała.
Głos zabrał też Mirosław Walicki, który nazwał wypowiedź Grzegorza Szymczaka dotyczącą jego wyjazdów służbowych "zgrabną manipulacją".
- Dokonał pan zgrabnej manipulacji. Te 1200 wyjazdów to oczywiście jest prawda. Natomiast, panie starosto Goro i Chciałowski, wie pan jak są rozliczane wyjazdy i każdy dzień to jest wyjazd służbowy. Więc te 1200 wyjazdów w przeciągu pięć lat kadencji - to każdy z was tyle wyjazdów miał. I jeżeli chcecie, to ja takiej analizy dokonam. Panowie mieliście do dyspozycji samochód służbowy i ja też miałem do dyspozycji samochód słuzbowy i chyba przydałaby się przyzwoitość, żeby nie eskalować tego typu cyframi, które nic nie mówią i są zafałszowaniem rzeczywistości. - tłumaczył.
Komentarze (0)