(zdjęcie poglądowe)
W niedzielę po godzinie 16.20, przy ul. Aleja Legionów w Garwolinie grupa osób zatrzymała się przy kobiecie, która leżała na chodniku.
-Jeden z przechodniów znalazł pijaną kobietę leżącą na chodniku koło Piekarni Frankowskich, zadzwonił na policję. Wielokrotnie kilka radiowozów przejechało obok nie zatrzymując się. O 17.00 w końcu przyjechał patrol policji - uwaga - z Pilawy! Taka znieczulica! A trąbią na stronie policji, żeby nie przechodzić obojętnie, zwłaszcza w okresie zimowym! Skandal! - napisała w korespondencji do KG Czytelniczka.
- Byłam jednym ze świadków zdarzenia i dla mnie to niedopuszczalne zachowanie policjantów z Garwolina. Za to należy się pochwała policjantom z posterunku z Pilawy za to, że nie zostawili tej biednej kobiety. To że ktoś jest pijany to nie znaczy, że nie zasługuje na pomoc. Nie wiadomo jakie trudności życiowe wpędziły ją w uzależnienie -dodaje.
Kobieta też twierdzi, że jeden ze świadków zdarzenia, będących na miejscu na miejscu machał do jednego z radiowozów, a ten się nie zatrzymał. Pomógł dopiero patrol z Pilawy.
@@@
Czytelniczka dodaje, że policja widziała grupę ludzi, widać było poruszenie i to powinno jej zdaniem zaciekawić policjantów z przejeżdżających radiowozów.
Policja tłumaczy
- Zgłoszenie dotyczące nietrzeźwej kobiety z WCPR do Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie wpłynęło o godz. 16.30. Na miejsce od razu został skierowany najbliższy wolny patrol. W tym przypadku byli to policjanci z Posterunku Policji w Pilawie, którzy dotarli tam o godz. 16.53. W tym samym czasie patrole z Garwolina pełniący w tym dniu służbę patrolowo-interwencyjną i obchodową byli w trakcie obsługi innych pilnych interwencji – mówi podkom. Małgorzata Pychner, rzecznik prasowy KPP w Garwolinie.
reklama
Komentarze (0)