To był mecz z kategorii tych, które Wilga zwyczajnei musi wygrać, by zapewnić sobie spokojne ostatnie tygodnie rywalizacji w SytyKról IV Ligi w kontekście utrzymania. Niestety, pomimo świetnego meczu spotkanie z Makowianką nie było tym na przełamanie. Rozpoczęło się bardzo dobrze - do siatki trafił niezawodny Gracjan Grot. Wydawało się, że garwolinianie kontrolują boiskowe wydarzenia, ale wtedy po błędzie w defensywie miejscowi wyrównali. Co gorsza za faul taktyczny, tuż przed przerwą, z boiska wyleciał Kacper Wieczorek.
Druga część meczu, co zrozumiałe, stała pod znakiem lepszej gry grającego w przewadze beniaminka. Udało im się to udokumentować w 61 minucie za sprawą Dominika Witkowskiego. "Czarno-czerwono-niebiescy" nie złożyli broni i kompletując dublet wyrównał jeszcze Grot. Później jednak miejscowi skapitalizowali to, że niemal całą drugą odsłonę grali z przewagą zawodnika i w końcówce wbili przyjezdnym trzy gole ostatecznie wygrywając 5:2.
Szansa na poprawę dorobku punktowego już w najbliższy piątek w Garwolinie o godz. 18. Rywalem znacznie wyżej notowany, jednak niegrający już o nic Hutnik Warszawa. Tydzień później GKS zmierzy się z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie Błonianką Błonie na jej obiekcie.
Makowianka Maków Mazowiecki - Wilga Garwolin 5:2 (1:1)
Bramki dla Wilgi: Gracjan Grot 21', 76'
Skład Wilgi: Makulec - Papiernik, Haber, Morawski, Rudzki (75' Domański), Grzegorczyk (60' Mianowski), Piesio (75' Kowalski), Wieczorek, Kowalczyk (60' Bućko), Shakurau, Grot (70' Kudzin)
Komentarze (0)