Sęp Żelechów jechał do Mińska Mazowieckiego z nadziejami na sprawienie niespodzianki i zaskoczenie liderujących rezerw Mazovii. Niepokonany dotychczas zespół nie miał jednak zamiaru do tego dopuścić.
Przełom w meczu nastąpił już w dziesiątej minucie, kiedy Paweł Mazurek był zmuszony powalić szarżującego rywala, który wychodził w sytuację sam na sam z Dominikiem Kowalskim. Arbiter nie miał wątpliwości i wyrzucił z boiska obrońcę Sępa, a jego zespół pozostał w trudnym położeniu, będąc zmuszony grać przez ponad 80 minut z jednym zawodnikiem mniej.
Rezerwy Mazovii nie potrzebowały dużo czasu i już dziesięć minut później prowadziły 1:0. Sporym zaskoczeniem okazał się gol Szymona Słyka w 31. minucie, który dał remis, ale stan, w którym żelechowianie wywożą do domu punkty, trwał tylko pięć minut. Gole w 36. i 38. minucie przy niedowadze liczebnej podopiecznych Piotra Szymańskiego niemalże zamknęły mecz.
Na przerwę obydwie ekipy zeszły przy rezultacie 3:1 dla gospodarzy, a w drugiej odsłonie nawet pomimo licznych zmian osłabionej drużynie ciężko było dotrzymać kroku. Młodzież z Mińska Mazowieckiego bezlitośnie punktowała zmęczonych rywali i w ostatecznym rozrachunku wygrała to spotkanie rezultatem 8:1.
"Sępy" bez dwóch zdań potrzebują powrotu na właściwe tory. W rundzie wiosennej w pięciu spotkaniach zdobyli zaledwie trzy "oczka" i tylko dzięki okazałemu dorobkowi z jesieni ich pozycja w ligowej tabeli nie ulega drastycznej zmianie.
Okazja na zdobycie kolejnych ligowych punktów już w najbliższy weekend, choć zadanie niezwykle trudne. Do Żelechowa przyjedzie wicelider - Wektra Zbuczyn. Początek spotkania 12 kwietnia o godz. 17.
Mazovia Mińsk Mazowiecki II - Sęp Żelechów 8:1 (3:1)
Bramka dla Sępa: Szymon Słyk 31`
Skład Sępa: Kowalski D. (46` Bryl M.) - Mazurek P., Dadas K. (55` Rodak S.), Wdowiak S. (58` Stodulski A.), Korgul A., Słyk Sz. (72` Mućka D.), Licbarski M. (46` Grzyb D.), Kowalski Sz., Kryczka Sz. (68` Głodek J.), Dębowski M. (58` Chromiński K.), Gałkowski J.
reklama
Komentarze (0)