- W przebiegu całego bardzo interesującego turnieju para Zowczak/Kargol grała najrówniej - pewnie, mocno, mądrze wykorzystując swoje atuty i co najważniejsze stanowiąc zespół uzupełniający i wspierający się nawzajem! Ponadto debel to wielce zasłużony i utytułowany w naszym lokalnym tenisie, któremu brakowało w kolekcji tego właśnie prestiżowego osiągnięcia – komentuje trener Wojciech Baduchowski.
W finale pokonali parę Marek Tylman/Krzysztof Łapacz 6/4, 4/6, 10/6 przy momentami koncertowej grze Maćka, szczególnie w super tie-breaku, ale co warte podkreślenia, również świetnej grze Mieczysława, który w decydującej partii popisał się dwoma asami serwisowymi, w tym przy piłce meczowej. Dla ich przeciwników było to drugie podejście finałowe i niestety, aby zdobyć swoje miejsce w alei zwycięzców muszą poczekać jeszcze przynajmniej rok, jeśli wierzyć w prawdziwość powiedzenia "do trzech razy sztuka". Nie będzie to łatwe, bo za plecami robi się tłoczno....
@@@
Nowe, ciekawe pary napierają. Poziom bardzo się wyrównał, bo aż dwie z czterech debiutujących par znalazły się w pierwszej czwórce, w tym będący o krok od finału rewelacyjny młodziutki debel Olek Traczyk/Paweł Witek, a także brązowi medaliści dysponujący dużą siłą rażenia serwisem-Arek Kopyść/Paweł Pałyska. Obecny na meczu finałowym przewodniczący rady miasta Marek Jonczak, który wzorem poprzednich edycji objął patronat nad imprezą, nie krył podziwu i uznania dla aktorów głównego widowiska,
Marek Jonczak pierwszej czwórce wręczył pamiątkowe puchary i medale. Kolejne emocje już w najbliższą sobotę i niedzielę. Do boju o sławę i zaszczyty ruszają singliści.
żródło: Wojciech Baduchowski
Komentarze (0)