Wilga Garwolin przystąpiła do meczu z Józefovią Józefów jako faworyt. Rywale w ostatniej kolejce zostali rozbici przez KS CK Troszyn, a ich obecna sytuacja w ligowej tabeli jest niegodna pozazdroszczenia. Tym samym "zielono-biało-czerwoni" jechali do Garwolina sprawić niespodziankę, choć mecz bez dwóch zdań był dla obu ekip z kategorii tych "o sześć punktów".
Początek był niemrawy dla GKS-u, którego defensywie przydarzył się błąd i do przerwy to przyjezdni byli na prowadzeniu. Wynik zakrzywiał wynik meczu, bo to Wilga była bez dwóch zdań stroną dominującą i już w pierwszej odsłonie rezultat mógł być dla nich korzystny.
Niewykorzystane sytuacje ani się nie zemściły, ani tymbardziej nie zdeprymowały miejscowych, którzy już w 49 minucie znaleźli wyrównanie. Po długim podaniu fantastycznie zachował się Gracjan Grot i strzałem zewnętrzną częścią stopy dał wyrównanie. To tylko zmobilizowało Wilgę, która zmusiła rywali do rozpaczliwej defensywy.
Kiedy z boiska za drugi żółty kartonik w zespole przyjezdnych wyleciał Tymoteusz Bernhard stało się jasne, że gospodarze tego dnia nie zadowolą się remisem. W stronę józefowskiej bramki ruszyły huraganowe ataki, a starania miejscowych przypieczętował Grzegorz Piesio, ze stoickim spokojem wykorzystując jedenastkę podyktowaną za faul bramkarza na Gracjanie Grocie.
Mecz "zabił" już w doliczonym czasie Piotr Kowalczyk strzałem zza pola karnego ustalając wynik meczu na 3:1. Ta wygrana pozwala odskoczyć od strefy spadkowej aż na dziewięć "oczek", natomiast należy pamietać o potencjalnej większej ilości spadkowiczów. Mimo to wiosna w wykonaniu "czarno-czerwono-niebieskich" rozpoczęła się w sposób wymarzony.
"Gonienie wyniku to za duże słowo. Cieszy to, że zareagowaliśmy bardzo dobrze na ten jeden błąd, który nam się przydarzył. Szybko dążyliśmy to tego, by wszystko wróciło pod naszą kontrolę i to się udało. Mieliśmy przed meczem swoje problemy, najlepiej wiemy to razem z zawodnikami, ale to nas nie podłamało i zrobiliśmy swoje zadanie w stu procentach." - podsumowuje dzisiejsze spotkanie trener Wilgi, Karol Zawadka.
Ten mecz był szczególny dla ekipy z Garwolina z dwóch względów - "Jeśli chodzi o Szymona to nie mamy jeszcze diagnozy, ale najprawdopodobniej nie będzie ona dla nas pomyślna. Dedykujemy mu to zwycięstwo, ale także naszym kobietom, które wiedzą najlepiej ile wyrzeczeń i naszego czasu dla nich kosztuje piłka nożna."
"Do Troszyna jedziemy podchodząc do tego meczu, jak do każdego innego. Ostatnie dwa mecze nas zbudowały, wiemy że jesteśmy mocni i jedziemy tam bez żadnych kompleksów. Oczywiście rywale to świetna drużyna, ale taka jak kazda inna. Równie dużym wyzwaniem był dla nas mecz z Józefovią, która broni się przed spadkiem i temu zadaniu sprostaliśmy." - Kończy opiekun Wilgi.
Teraz przed zespołem trenera Zawadki kolejne wyzwanie. Wyjazd na trudny teren do walczącego o miejsce w barażu KS CK Troszyn. Początek meczu już w sobotę 15 marca o godz. 14.
Skład Wilgi: Makulec - Papiernik, Haber, Gac, Shakurau (86' Mianowski), Grzegorczyk, Wieczorek, Kowalczyk, Piesio, Rudzki (71' Kudzin), Grot.
Komentarze (0)