Tym razem w niedzielę, a nie jak przyzwyczaiła SytyKról IV liga swój mecz rozegrała Wilga Garwolin. Starcie z Oskarem Przysucha, wobec remisu Błonianki zapowiadało się na mecz-szansę, by odskoczyć na bezpieczną odległość.
Zaczęło się od sporej przewagi w posiadaniu piłki gości, którym jednak totalnie brakowało konkretów. Najlepiej obrazuje to fakt, że do przerwy nie było sytuacji, w której golkiper jednych czy drugich musiałby szczególnie mocno napocić się na swoim posterunku.
W drugiej części Oskar mocniej zaatakował, czego efektem była jedenastka. Na szczęście GKS-u Patryk Czarnota uderzył w poprzeczkę. To nie zniechęciło gości, którzy wciąż napierali, ale byli w swoich atakach bardzo nieskuteczni.
To zemscilo się krótko po upływie godziny gry. Jokerem co się zowie okazał się Jakub Mianowski korzystając ze świetnego zagrania od Gracjana Grota, który w Garwolinie wyrósł na prawdziwego lidera.
Ekipa z Przysuchy dążyła jeszcze do wyrównania, ale natrafiła tylko na szybką kontrę w samej końcówce, po której Wieczorek ustalił wynik meczu na 2:0.
To zwycięstwo znacznie przybliża do utrzymania, ale w dwóch ostatnich kolejkach podopieczni Karola Zawadki nie mogą stracić koncentracji i zapunktować chociażby w jednym z nich, by bez patrzenia na innych pozostać na czwartoligowym poziomie po raz czternasty z rzędu
Wilga Garwolin - Oskar Przysucha 2:0 (0:0)
Bramki: Jakub Mianowski 65', Kacper Wieczorek 90'
Skład Wilgi: Makulec - Papiernik, Haber, Ihnatov, Shakurau, Grzegorczyk (58' Mianowski), Wieczorek, Piesio, Kowalczyk (64' Bućko), Rudzki, Grot
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.