- Sobotni mecz z Sokołem Kołbiel był pierwszym meczem rundy rewanżowej tej wiosny. W I kolejce zremisowaliśmy w Kołbieli 2:2, grając przy ostrym, porywistym wietrze. Chłopcy byli bardzo rozczarowani tamtym wynikiem i chcieli koniecznie się zrewanżować. W tamtym meczu przegrywaliśmy do przerwy 2:0 i na początku drugiej połowy po drugiej żółtej kartce musieliśmy przez 40 minut grać w osłabieniu. Pomimo tego chłopcy doprowadzili do remisu i nie byli z niego zadowoleni. Tydzień później mocno zmotywowani pojechaliśmy do Pilawy na mecz z Iskrą. Tam przegraliśmy 2:1, a dająca zwycięstwo Pilawie bramka padła w doliczonym czasie gry. Zagraliśmy bardzo dobry mecz, a przegraliśmy. Jednak w Pilawie zespół bardzo mocno zbudował się mentalnie. Uwierzył, że można wygrać z każdym. W kolejnym meczu po bardzo dobrej naszej grze odnieśliśmy pierwsze zwycięstwo, pokonując Józefovię II Józefów, a za tydzień schodziliśmy wygrani w Sobolewie. Po raz pierwszy pokonaliśmy Zryw, choć graliśmy z nimi kilkukrotnie. Dzięki tym zwycięstwom chłopcy uwierzyli w siebie i dzisiaj rozegrali kolejny bardzo dobry mecz. I chyba najlepszy w tej rundzie. To było trzecie zwycięstwo z rzędu. Wszyscy mówili, że po awansie będziemy mocno dostawać baty, a my w pięciu meczach zdobyliśmy 10 punktów (trzy zwycięstwa, jeden remis i jedna porażka) i jesteśmy w czubie w tabeli. W dodatku z pozostałych siedmiu meczów aż cztery rozegramy na własnym boisku, gdzie gramy zdecydowanie lepiej - mówi nam trener Orła, Olaf Woder.
Komentarze (0)