Bieganie dzień po weselu nie należy chyba do najprzyjemniejszych? A jednak właśnie w ten sposób to wszystko się zaczęło. Jak wspominasz swoje początki z bieganiem?
Nie polecam nikomu biegania po nieprzespanej nocy. Ale tak właśnie było na moim pierwszym starcie na 10 km. Na początku mojej przygody z bieganiem nie trenowałam. Biegałam od zawodów do zawodów, więc każdy start to był ogromny wysiłek wynikający z braku przygotowania.
Czy z tym trzeba się urodzić? Od najmłodszych lat byłaś szybsza od rówieśników?
Na pewno jakieś predyspozycje do biegania przejawiałam. Jednak moje obecne wyniki to przede wszystkim zasługa ciężkiej i już długoletniej pracy.
Kiedy poczułaś, że bieganie może być czymś więcej niż tylko pomysłem na aktywne spędzanie czasu?
Nie pamiętam konkretnego "momentu". Od zawsze bardzo lubiłam rywalizację, ale też poprawianie wyników na poszczególnych dystansach. To właśnie wyniki najbardziej motywowały mnie do treningów. Bieganie od zawsze było po prostu moją pasją, której teraz z racji poziomu, na którym jestem, muszę poświęcać więcej czasu niż kiedyś.
Co wyróżnia tę dyscyplinę na tle innych?
Bieganie to bardzo wymierny sport. Na zawodach każdy startujący ma taki sam dystans do pokonania, takie same warunki i po prostu wygrywa ten, kto jest najszybszy. Wszystko zależy od zawodnika. To też sport, który jest bardzo łatwo dostępny. Żeby wyjść pobiegać, potrzebujemy jedynie sportowego stroju.
W Twoich wypowiedziach często poruszasz temat szybkości. To o tyle ciekawe, że biegasz przecież na długich dystansach. Na trasie maratonu czy półmaratonu łatwo się "zapomnieć" i zbyt mocno podkręcić sobie tempo?
Tempo jest ważne na każdym dystansie. To podczas wielu tygodni przygotowań ciężko trenuję po to, żeby umieć na zawodach przebiec dany dystans odpowiednim tempem. Zawsze przed startem ustalam z trenerem taktykę na bieg. Zdecydowanie rozsądniej jest zacząć spokojniej, a dopiero w dalszej części dystansu przyspieszyć. Gdy się zrobi odwrotnie, na koniec może zabraknąć sił.
W jaki sposób zajmujesz głowę przy ponad godzinnej trasie. Potrafisz zupełnie wyłączyć myśli, czy może w ogóle nie próbujesz tego robić? Czy Twoje podejście do tego zmieniało się na przestrzeni lat?
Wbrew pozorom głowy nie trzeba szczególnie zajmować. Dużo się dzieje podczas takiego biegu, więc zazwyczaj myślę o tym, co tu i teraz. Skupiam się na tym, czy biegnę odpowiednim tempem, ile jeszcze dystansu zostało do pokonania i jaki rezultat mogę uzyskać na mecie.
Dla każdego sportowca z pewnością największym utrapieniem są kontuzje. Co mogłabyś poradzić młodym sportowcom, nie tylko biegaczom, którym to się przytrafiło? Jak sama radzisz sobie z takimi problemami?
Każda kontuzja jest inna i ciężko o taką złotą radę. Najgorzej, jeśli konieczna jest dłuższa przerwa od treningów. Ja staram się skupić na tym, co mogę zrobić, aby jak najszybciej wrócić do biegania. Ważne jest też, żeby określić przyczynę kontuzji i zminimalizować ryzyko ponownego jej wystąpienia.
W niedawnych mistrzostwach Polski wywalczyłaś brąz z bardzo dobrym rezultatem 1.15.02. Cieszysz się tym sukcesem, czy jednak czujesz pewną sportową złość?
Bardzo się cieszę z kolejnego medalu MP, bo to zawody najwyższej rangi. Sam wynik też uważam za całkiem niezły, biorąc pod uwagę, że moje przygotowania do tego półmaratonu nie były zbyt długie. W listopadzie zeszłego roku doznałam kontuzji i dopiero w styczniu mogłam wrócić do pełnego treningu.
Jaki jeden moment swojej kariery mogłabyś szczególnie wyróżnić? Jakiś konkretny medal?
Na pewno wszystkie medale mistrzostw Polski. Ale też zwycięstwo w maratonie w Łodzi w 2023 roku. Każdy maraton wiąże się z dużymi emocjami, ponieważ to bardzo długi i wycieńczający wysiłek. Emocji, które towarzyszyły mi na ostatniej prostej zwycięskiego maratonu, nie zapomnę do końca życia.
Masz swój ulubiony maraton lub półmaraton?
Raczej nie. Ale lubię biegać w Warszawie, bo na trasie mogę spotkać dużo znajomych osób.
Jak ważne w tym sporcie są regeneracja i odżywianie? To klucz czy tylko jeden z wielu czynników?
Bieganie to sport wytrzymałościowy, więc jak najbardziej zarówno odżywianie, jak i regeneracja, to podstawa.
Jak ważne jest odpowiednie rozplanowanie swojego czasu przy uprawianiu tej dyscypliny? Źle zaplanowane treningi czy starty mogą wszystko popsuć?
To jest bardzo istotne. Dlatego tak cenię sobie współpracę z moim trenerem Januszem Wąsowskim. To on ustala mój plan treningowy, a moim zadaniem jest jedynie jego realizacja. Niczym innym nie muszę się przejmować.
Czy jest czas w sezonie lub rodzaj treningu, którego naprawdę nie lubisz i czekasz tylko na jego koniec?
Biegam cały rok i przez cały czas są to podobne treningi, więc nie ma jakiegoś podziału sezonu. Oczywiście przed maratonem trzeba biegać więcej kilometrów na treningach, a po maratonie treningi są krótsze. Jeżeli mam wybrać rodzaj treningu, za którym najmniej przepadam, to stawiam na podbiegi.
Żałowałaś kiedyś wyboru swojej konkretnej dyscypliny? Miałaś smykałkę do innego sportu?
Bieganie to moja pasja, hobby, coś dodatkowego. Jak mi się to znudzi, to pewnie przestanę trenować. Ale na razie się na to nie zapowiada. Innych dyscyplin poważniej nie trenowałam, dlatego nie wiem, czy bym się w czymś odnalazła.
Czy bieganie to dochodowa dyscyplina? Jaki poziom trzeba osiągnąć, by było to jedyne źródło dochodu?
Nie wiem. Ja pracuję na cały etat. Oczywiście na niektórych zawodach można coś wygrać, ale nie są to aż takie pieniądze, żeby można było się za nie utrzymać.
Jakie masz plany i czego sobie życzysz na rok 2025?
Obecnie przygotowuję się do maratonu w Łodzi, który odbędzie się w kwietniu. Dalszych planów na razie nie mam, ale na pewno coś wymyślę. Życzyć mi można jedynie zdrowia. O resztę zadbam sama.
Komentarze (0)