Niezły początek sezonu pozwalał kibicom Promnika Gończyce myśleć, że po spadku z hukiem z klasy okręgowej teraz drużyna spokojnie rozpocznie odbudowę na niższym poziomie rozgrywkowym. Po rundzie jesiennej zespół znajdował się w środku tabeli i grał naprawdę nieźle.
Później jednak przyszła wiosna, która także rozpoczęła się w Gończycach świetnie, bo od dwóch wygranych. Kolejne tygodnie to już jednak pasmo niepowodzeń. Na domiar złego w spotkaniu wygranym na boisku w Jabłonnie Lackiej ekipę trenera Jakuba Kasperczyka ukarano walkowerem, który odebrał bardzo cenne trzy "oczka".
Tym samym przed starciem z będącą w jeszcze gorszej sytuacji ekipą Armii Żelków Promnik balansował nad krawędzią. Ta presja nie podziałała motywująco i rywale wygrali u siebie 5:2. Na domiar złego będąca za nimi Amazonka Wiśniew nieco zaskakująco pokonała wyżej notowany GKS Ostrówek.
To sprawia, że ubiegłoroczny spadkowicz znalazł się pod kreską i, gdyby sezon zakończył się dzisiaj, spadłby z do klasy "B". Jeśli w ostatnich czterech kolejkach nie nastąpi poprawa gry i wyraźne przełamanie to ten czarny scenariusz może się ziścić. Szansa ku temu, by zapunktować już w najbliższy weekend. W sobotę o godz. 10 w Stanisławowie Promnik zagra z lokalną Tęczą.
Armia Żelków - Promnik Gończyce 5:2
Bramki dla Promnika: Jakub Jończyk x2
Skład Promnika: Michał Goliszewski, Paweł Michalik, Konrad Czyżewski, NikodemTywanek, Jakub Jończyk, Paweł Król, Krzysztof Szewczyk (Adam Michalczyk), Radosław Szewczyk, Przemysław Galbarczyk (Eryk Kisiel), Bartosz Zackiewicz, Dawid Kasperczyk (Ignacy Rusak)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.