"W mojej orkiestrze nikt nie fałszował"
Opublikowano:
Autor: Filip Ogórek | Zdjęcie: Orzeł Unin
foto Orzeł Unin
reklama
Przeczytaj również:
SportCo za mecz podopiecznych Olafa Wodera. W pięknym stylu pokonali Legia Soccer Schools aż 5:2.
reklama
Ostatnia porażka juniorów Orła Unin z SEMP-em Warszawa 1:2 musiała być bez dwóch zdań bolesna dla młodych zawodników od niedawna rywalizujących na pierwszoligowym poziomie. Bardzo ważnym zadaniem trenera Olafa Wodera było podniesienie swojego zespołu po dwóch porażkach, a idealną okazją ku temu byłoby wygranie z kolejnym rywalem Legia Soccer Schools.
Wydawało się, że początek będzie należał do chłopców z powiatu garwolińskiego, ale już w trzeciej minucie przytrafiła się strata, po której "legioniści" wyprowadzili kontratak zamieniony na gola. To nie podłamało miejscowych, którzy szybko zabrali się za odrabianie strat. Bartosz Rajdaszka doskonałym podaniem obsłużył Bartłomieja Walendę, a ten jeszcze lepszym uderzeniem wyrównał wynik meczu.
Nie minęło dziesięć minut, a Legia korzysta z błędu Miłosza Prusińskiego, który w podbramkowym zamieszaniu nie dostrzegł wybiegającego zza pleców defensywy rywala. Jeden z oponentów czubkiem buta posłał futbolówkę do bramki gospodarzy i znowu to LSS było na prowadzeniu.
Od tego momentu zaczął się koncert młodych "Orłów". Znowu pierwsze skrzypce zagrał Walenda, posiadający już doświadczenie z występów w seniorskiej ekipie Orła. W ekwilibrystyczny sposób posłał strzał w kierunku bramki rywali i ku zaskoczeniu, wydaje się, że także jego samego, wyrównuje stan spotkania.
Na przerwę obydwie ekipy zeszły przy remisie, który jednak wskazywał wyraźnie na niebiesko-zielonych. Wydawało się, że po odpowiednich wskazówkach w szatni zawodnicy z Unina powinni pójść po pełną pulę.
Tak też się stało. Od początku drugiej odsłony zespół z Warszawy był wyraźnie zagubiony. Już w trzeciej minucie, najlepiej jak się da, udokumentował do Franciszek Jaskólski. Prawy obrońca zespołu trenera Wodera. Po zagraniu od Lisa, który tego dnia dopisał sobie już drugą asystę, Jaskólski, w tylko sobie znany sposób, znajduje miejsce w ogromnym gąszczu nóg i wyprowadza swoją ekipę na prowadzenie.
Po dziesięciu minutach znowu główną rolę odgrywa prawy defensor Orła. Znowu rzut rożny i znowu popis po stałym fragmencie w wykonaniu "Orłów". Tym razem to Karol Talarek świetnie dośrodkował z rzutu rożnego, a Jaskólski głową trafia na 4:2.
Ostatni gwóźdź do trumny Legii wbił Walenda kompletując hat-tricka po tym, jak postanowił odtworzyć akcję a`la Diego Maradona. Napastnik z Unina przebiegł z piłką ponad 50 metrów i uderzeniem pod poprzeczkę zamknął to spotkanie.
Więcej kulis tego spotkania zdradza nam szkoleniowiec zespołu, Olaf Woder. - Spotkanie z drużyną Legia Soccer Schools Warszawa było naszym trzecim pojedynkiem w ramach I warszawskiej ligi okręgowej i trzecim z drużyną ze stolicy. Pierwsze wyjazdowe spotkanie z Akademią Juventusu przegraliśmy 0:2 i tam zabrakło skuteczności. W drugim meczu mierzyliśmy się w Uninie z drużyną SEMP II Ursynów i tutaj pomimo porażki 1:2 nie zagraliśmy złego meczu - mówi o trudnym początku sezonu swoich zawodników.
Co oczywiste jego ekipa szybko chciała powrócić na dobry tor. - Dzisiaj natomiast bardzo chcieliśmy rozegrać dobre spotkanie i wreszcie poszukać punktów. Pomimo szybko straconej bramki graliśmy ambitnie i dobrze prezentowaliśmy się na boisku.
- Nie przeszkadzał nam nawet rzęsisty opad deszczu i na przerwę schodziliśmy z remisem 2:2. Druga połowa należała zdecydowanie do nas. Legia nie stworzyła żadnej groźnej sytuacji, a my zdobyliśmy trzy bramki i w pełni kontrolowaliśmy boiskowe wydarzenia. W drugiej połowie dokonałem aż siedem zmian, zagrali wszyscy obecni na meczu, a nasza gra nie uległa pogorszeniu. Trzeba szczerze przyznać, że dzisiaj w mojej orkiestrze nikt nie fałszował. Chłopakom należą się gratulacje. Przedmeczowe założenia zrealizowali w 100 proc. Nie możemy doczekać się kolejnych spotkań. Pomimo awansu i debiutu w I lidze postawiliśmy sobie ambitne cele i, rywalizując z trudnymi rywalami, będziemy walczyć w każdym meczu o zwycięstwo. Warty odnotowania jest również debiut w naszym zespole 13-letniego Oskara Domańskiego urodzonego w 2012 roku - kończy Woder.
Orzeł Unin - Legia Soccer Schools 5:2 (2:2)
Bramki dla Orła: Bartłomiej Walenda 10`, 38`, 85`, Franciszek Jaskólski 48`, 58`
Skład Orła: Miłosz Prusiński - Franciszek Jaskólski (Mateusz Piesio), Mikołaj Lis, Bartosz Rajdaszka (Bartosz Prusiński), Jakub Latuszek - Michał Zając (Oliwier Siarkiewicz), Szymon Rusak (Mikołaj Zając), Sebastian Lis (Ksawery Domański), Karol Talarek (Łukasz Belka), Wojciech Pielak (Oskar Domański) - Bartłomiej Walenda
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.