reklama

Sosna, rogi i jabłka, czyli jak powstał herb Garwolina

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Sosna, rogi i jabłka, czyli jak powstał herb Garwolina - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z Garwolina15 grudnia uczniowie Publicznego Gimnazjum Powiatowego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego spotkali się z panią Wiesławą Lempkowską z Miejsko-Powiatowej Biblioteki, by dowiedzieć się, jakie tajemnice skrywa nasz garwoliński herb.
reklama

A ma ich niemało. Uczniowie z drugiej klasy wysłuchali najpierw historii powstania idei herbów. - Były przekazywane dziedzicznie. Kiedy będziecie patrzeć na białe punkty na dzisiejszych herbach, to znaczy, że kiedyś były tam elementy ze złota lub srebrne - mówiła pani Lempkowska.

A jak to było z garwolińskim herbem? Czy wszyscy nasi czytelnicy znają legendarną postać rycerza o imieniu Garwolino? - Podobno rycerz Garwolino osiadł na ziemi i, mając prawa do niej za swoją odwagę, nadał jej nazwę od swojego imienia. Miało to miejsce w około 1386 roku. Kiedy osada była już na tyle bogata, nadano jej prawa miejskie w około 1423 roku i zmieniono nazwę na Garwolin. Miasto jednak nie miało herbu - mówiła bibliotekarka.

@@@

Rycerze lubili wspólne posiedzenia przy piwie. Ponoć w dawnych czasach piwo garwolińskie było najlepsze wśród złotych trunków w Polsce. I przy jednej z takich posiadówek ktoś z rodu Godziembów opowiedział taką historię: - W roku 1094 wojewoda krakowski Sieciech wkroczył na czele polskich wojsk na Morawy. Doszło do starcia, w którym polski rycerz Godziemba stracił  broń, nie tracąc jednak nadziei. Pojechał do lasu i tam wyrwał z ziemi młodą sosnę, która posłużyła za broń. Miała pięć korzeni i pięć konarów. Tak w mężnej walce pokonał wroga, ratując przy tym władcę. W nagrodę za swój czyn dostał herb z wizerunkiem sosny - opowiedziała pani Lempkowska.

Herb o kolejny element wzbogacili Ciołkowie. To rodzina szlachecka, która we własnym herbie miała młodego ciołka. Nie wiadomo jednak, jakiego zwierzęcia są rogi, które pojawiły się w garwolińskim herbie, czy tura, czy wołu.

Kolejny, już ostatni element herbu pojawił się w około 1539 roku, kiedy Garwolin stał się miastem powiatowym. Są to trzy jabłka jako symbol urodzaju.

- Każda legenda ma w sobie trochę prawdy
- zakończyła spotkanie bibliotekarka.

Uczniowie razem z opiekunką Agnieszką Żak wysłuchali tych niezwykłych historii w ramach programu "Dziedzictwo kulturowe ziemi garwolińskiej".

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo