Willisy w Karierze
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
Z GarwolinaNie wiem czemu ale w czasach mojego dzieciństwa przedstawiciele ówczesnej władzy byli częściej pijani niż ci którzy tej władzy się bali. Tak przynajmniej zapisało się w mojej pamięci. Może "władza" bardziej się bała niż pozostali ludzie? Nie wiem.
reklama
Władza miała władzę i broń i jeździła samochodami. Mieli jeden czarny samochód osobowy Citroen BL-11 i dwa willysy. Któregoś dnia okazało się że oba willysy wjechały do Karieru i nie mogły wyjechać. Niektórzy to mówili, że władza jechała po pijanemu i one tam wpadły a nie wjechały i że kilku z tych jadących było rannych. No dobrze, rozumiem - jeden wpadł ale dwa? Może ten drugi miał surowo nakazane, aby jechać za tym pierwszym? Źle by to rokowało Polsce. Taka władza! Ja byłem w wieku w którym bardziej bałem się kalii1 co nos wysadzała niż władzy i jak jeden taki bardzo ważny do nas przyszedł to przygotowałem paczkę zapałek w taki sposób, że z jednej strony wystawały dwie zapałki a z drugiej jedna. Kazałem temu od władzy trzymać od tej strony gdzie były dwie zapałki a sam poruszałem tą jedną zapałką i pytam się:
"Czuje Pan, czuje?"
"Nie, nic nie czuję"
"Nie czuje Pan jak z Pana wariata robię?"
Rodzice byli przerażenie, ten od władzy nawet się chyba uśmiechnął a ja miałem swoją chwilę radości.
Czy oberwałem za to? Nie - rodzice jeszcze wiele lat później opowiadali jak to nabrałem takiego jednego bardzo ważnego ale na wszelki wypadek to zapałek przy ludziach mi już nie dawali.
Czego to ja się wtedy bałem? Kalii co to nos wystawia zza szafy. Starsze rodzeństwo mnie tak straszyło a kalia to był po prostu kwiat.
Czy ktoś bał się kwiatu? Ja tak - w dzieciństwie.
Zapomniałbym - bardzo ciekawe były zapałki w tamtych czasach - na pudełko było pół Słońca i draska była tylko z jednej strony i ona zużywała się szybciej niż zapałki. Czy to możliwe? Tak, walały się pudełka z zapałkami ale bez draski. Dopiero później się dowiedziałem, że przed wojną to była taka bieda, że zapałki to dzielono na czworo i co? Ano każda z tych ćwiartek zapalała się bez problemu ale o tym to dowiedziałem się jeszcze później.
W bardzo ciekawy sposób przedstawiano zalety nowego ustroju oficerom.
"Jak już będzie komunizm to popatrz idziesz do kiosku a tu nie ma zapałek to ty wsiadasz w samolot i lecisz do Gdańska i tam kupujesz zapałki"
Czy to żart? Nie autentyczna historia - żartem to był ten nowy ład wprowadzany u nas na siłę.
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)