Od 1 stycznia 2026 r. mieszkańców Garwolina czekają podwyżki. O zmianie stawek w opłatach za odpady poinformowała w mediach społecznościowych włodarz miasta, która tłumaczyła się z podjętej decyzji.
- Drodzy mieszkańcy Garwolina. Są takie widomości, na które nikt nie czeka i których wolelibyśmy nie podejmować, ale jednak trzeba. Od przyszłego roku każdy z nas zapłaci więcej za śmieci. To pierwsza podwyżka od kilku lat. Przez ten czas koszty transportu i zagospodarowania odpadów mocno poszły w górę. Papieru, plastiku, szkła, odpadów BIO, czy zmieszanych. Każdego rodzaju śmieci. Z roku na rok produkujemy ich też coraz więcej. To nie była decyzja, którą podjęliśmy z łatwością. - mówiła Marzena Świeczak, zachęcając jednocześnie wszystkich do racjonalnych zakupów, segregacji i zapowiadając kontrole, które miasto będzie przeprowadzać, "żeby wszystko było uczciwie i rzetelnie".
Na stronie miasta zamieszczono też obszerną analizę, w której możemy m.in. przeczytać, że system gospodarowania odpadami musi się bilansować. Miasto nie może na śmieciach ani zarabiać, ani do nich dokładać, a wpływy z opłat mieszkańców muszą pokrywać wszystkie koszty odbioru, transportu, przetwarzania odpadów oraz funkcjonowania PSZOK. Podsumowując - podwyżka jest konieczna, aby system mógł działać stabilnie.
Więcej na ten temat czytaj tutaj: "Miasto nie może na śmieciach ani zarabiać, ani do nich dokładać". Od 1 stycznia podwyżka w Garwolinie
"System śmieciowy w Garwolinie to fikcja"
Z takimi tłumaczeniami nie zgadza się Krzysztof Kot, który otwarcie skrytykował zaplanowane podwyżki.
- Obejrzałem wystąpienie Pani Burmistrz (rolka na FB) pt. "To była trudna, ale przemyślana decyzja". Wniosek? Mamy oficjalne potwierdzenie tego, że w Garwolinie system śmieciowy to fikcja. Pani Burmistrz przyznaje wprost: deklaracje mijają się z prawdą. Liczba osób w papierach się nie zgadza. Miasto dopłaca miliony. A rozwiązanie? Apele do uczciwości i straszenie kontrolami... w domach jednorodzinnych? - pyta znany w Garwolinie pasjonat historii.
Jego zdaniem oficjalna liczba mieszkańców jest mocno zaniżona, a w mieście mieszkają tysiące osób, które nie płacą za śmieci.
- Spójrzmy na liczby, których Urząd boi się głośno powiedzieć: Oficjalnie: 16-18 tys. mieszkańców (od 30 lat bez zmian). Realnie: Nowe bloki, korki, pełne szkoły – moich wyliczeń wynika, że jest nas 22-25 tysięcy. A może i 31 tysięcy jak można przeczytać w oficjalnym dokumencie UM Garwolin... Gdzie jest te brakujące 7-8 tysięcy osób? Nie ukryli się w piwnicach domków jednorodzinnych (choć i takie pojedyncze przypadki się zdarzać mogą). Mieszkają w blokach deweloperskich, traktując Garwolin jak tani hotel pod Warszawą. - czytamy w poście Kota.
Miasto bezradne wobec nowych osiedli?
Według niego mechanizm jest prosty:- Deweloper buduje blok. Mieszkania kupują inwestorzy pod wynajem. Lokatorzy (często 3-4 osoby) nie meldują się, a w deklaracji śmieciowej widnieje magiczne "1 osoba" lub "0". Śmieci produkują za czterech. Rachunek za to dostajesz TY – stały mieszkańcu.
Dlaczego Miasto, wiedząc o tym (co potwierdza Burmistrz!), jest tak bezradne wobec nowych osiedli? Czyżby interes deweloperów był ważniejszy niż portfel mieszkańców? Łatwiej jest podnieść opłatę babci w domku, niż zweryfikować setki mieszkań w nowym bloku, bo to mogłoby "popsuć rynek" sprzedaży lub najmu w Garwolinie? - pyta założyciel Fundacji Koszary - Załóżmy Pamięć i zwraca się do władz miasta z apelem:
- Pani Burmistrz, Panie i Panowie Radni – dość diagnoz, które wszyscy znamy. Nie chcemy apeli. Chcemy sprawiedliwości. Niech za śmieci z nowych osiedli płacą ci, którzy je produkują, a nie my – rdzenni mieszkańcy.
źródło: Krzysztof Kot, Marzena Świeczak Burmistrz Miasta Garwolin, garwolin.pl

Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.