"2 lutego w odległym od nas Punxsutawney w Pensylwanii obchodzono tradycyjnie Dzień Świstaka. W tym roku świstak Phil zobaczył swój cień, co oznacza przedłużenie zimy o sześć tygodni ( w Pensylwanii oczywiście ). W garwolińskich lasach przebudziły się za to ze snu zimowego borsuki. Pomimo mrozu myszkują po lasach w śniegu. Nie wiemy co to oznacza ale przypuszczamy, że po prostu je "suszy" . A może czują zbliżającą się wiosnę?" - zastanawiają się leśnicy z Nadleśnictwa Garwolin. Dlaczego borsuki nie mogą spać o tej porze roku? Czy to krótka i łagodna zima zakłócił ich hibernację?
W Stanach Zjednoczonych nadejście wiosny „przepowiada” świstak Phil, który 2 lutego wychodzi ze swej norki. Natomiast na Litwie misję tę pełnią borsuki, ale wychodzą one ze swojej nory wcześniej, bo już 25 stycznia. Zgodnie z tamtejszą przepowiednią, jeżeli 25 stycznia borsuk wyjdzie z norki i zobaczy słońce, to przerażony swoim cieniem schowa się w niej z powrotem i zapadnie w niespokojny sen - oznacza to, że wkrótce nadejdzie wiosna. Gdy 25 stycznia niebo będzie pochmurne, borsuk przejdzie się po lesie, ugasi pragnienie, coś przekąsi i pójdzie znowu smacznie spać - wtedy wiosna nadejdzie późno. Czy litewska przepowiednia sprawdzi się też u nas? Jeżeli ktoś pamięta, jaka pogoda była 25 stycznia, warto sprawdzić ;)
Przypomnijmy, że kalendarzowa wiosna zaczyna się 21 marca (tym razem będzie to piątek) i potrwa do 21 czerwca.
Hibernacja ssaków, potocznie nazywana snem zimowym, wcale nie jest snem. Jest to stan odrętwienia, objawiający się okresowym spowolnieniem procesów życiowych u niektórych zwierząt stałocieplnych, np. spada tempo przemiany materii czy temperatura ciała. Sen zimowy może być stanem ciągłym lub przerywanym; trwa od kilku tygodni do siedmiu miesięcy. |
źródło: lasy.gov.pl
Komentarze (0)