reklama

Bartosz Przebinda – medalista mistrzostw świata. "Nie poddałem się. MOW w Borowiu dał mi szansę resocjalizacji poprzez sport, a to dla mnie najlepsza opcja"

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Borowiu, mowborowie.pl

Bartosz Przebinda – medalista mistrzostw świata. "Nie poddałem się. MOW w Borowiu dał mi szansę resocjalizacji poprzez sport, a to dla mnie najlepsza opcja" - Zdjęcie główne

foto Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Borowiu, mowborowie.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z powiatu garwolińskiegoBył wiodącą postacią biało-czerwonych podczas VIII i IX Mistrzostw Świata Dzieci z Domów Dziecka w Piłce Nożnej – z reprezentacją zdobywał brązowy i srebrny medal. Bartosz Przebinda z borowskiego Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego podczas dwóch najważniejszych turniejów odbierał nagrody dla najbardziej wartościowego zawodnika.
reklama

W dniach 12-13 sierpnia 2023 r. wychowanek Centrum Opieki nad Dzieckiem reprezentujący Sternika Szczecin znalazł się w składzie biało-czerwonych na rozgrywane w Warszawie VIII Mistrzostwach Świata Dzieci z Domów Dziecka w Piłce Nożnej. Był pierwszoplanową postacią naszej drużyny.

W turnieju wystartowało 21 zespołów, w których grało ponad 200 zawodników. Reprezentanci naszego kraju doskonale się znają, gdyż niemal cały rok rywalizują podczas turniejów organizowanych w różnych miejscach Polski. Wówczas występują po przeciwnych stronach boiska, jednak w momencie, gdy wybiegają na murawę, przywdziewając biało-czerwone barwy, tworzą zgrany zespół, wzajemnie się motywując i wspierając.

Biało-czerwoni zostali przydzieleni do grupy C, w której okazali się zdecydowanie najlepsi

reklama

Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, iż w czasie zawodów, w przeciwieństwie do rozgrywek profesjonalnego futbolu, nie dochodzi do żadnych zachowań wiążących się z brakiem szacunku do przeciwnika.

Na turnieju pojawili się byli wychowankowie Centrum Opieki nad Dzieckiem, w przeszłości odnoszący sukcesy w barwach Sternika Szczecin tj. Dominik Dziabek i Dawid Łozicki. Bartosz Przebinda wyśmienicie zastąpił w roli kapitana Dominika.

Po dwóch dniach rywalizacji nasi chłopcy zajęci III miejsce MŚ, odbierając okolicznościowy puchar i brązowe medale. Bartosz Przebinda został MVP turnieju!

W 2024 r. odbyły się IX Mistrzostwa Świata Dzieci z Domów Dziecka w Piłce Nożnej. 10 i 11 sierpnia na stadionie Legii Warszawa wystartowały 24 drużyny, z ponad 200 zawodnikami w składzie, z całego świata. Znalazły się wśród nich m.in. Japonia, Senegal, Jordania oraz oczywiście obrońca tytułu, Belgia. Atmosfera była wspaniała, pogoda, pomimo letnich upałów, także dopisała.

reklama

Na sobotę zaplanowane zostały rozgrywki w grupie. Biało-czerwoni zostali przydzieleni do grupy C, w której okazali się zdecydowanie najlepsi. Wygrali wszystkie pięć meczów, pokonując kolejno: Tajlandię 3:1, Niemcy 3:1, Słowację 4:1, Estonię 15:0 i Chorwację 4:0. W niedzielę odbyły się rozgrywki fazy pucharowej, czyli przegrywający odpadał.

W 1/8 finału reprezentanci Polski odprawili Czarnogórców 9:0. W ćwierćfinale okazali swoją wyższość nad Francuzami (1:0). W półfinale pokonali Ukraińców 2:1. W finale los biało-czerwonym przydzielił kadrę Bośni i Hercegowiny. W turnieju rozgrywanym w roku 2023 Polacy z Bośniakami nie grali, przez co dane o przeciwniku pozyskiwali trenerzy, między spotkaniami swoich podopiecznych podpatrując grę potencjalnych przeciwników. W podstawowym czasie gry padł rezultat 1:1, w związku z czym konieczne okazało się rozegranie konkursu rzutów karnych, a jak wiadomo, te często nazywane są loterią. Strzelanie karnych wiązało się z ogromną presją.

reklama

Gdy byłem kapitanem, nie było opcji, abym nie podszedł do piłki. Podszedłem, strzeliłem. Trzeci ze strzałów – ten pechowy, był nieudany, wykonany przez mojego serdecznego kolegę. Wziął na siebie odpowiedzialność, wiadomo, szacunek dla niego. Niestety, bramkarz Bośni i Hercegowiny obronił strzał. No cóż, mamy srebro – mówił po turnieju dla "Nowego Głosu Garwolina".

W gorszych momentach próbuje motywować siebie i kolegów

Wicemistrzostwo świata to doskonały wynik, o którym w przypadku pierwszej reprezentacji naszego kraju nawet nie możemy marzyć. Żal z powodu przegranego finału jednak pozostał.

  Bartosz Przebinda: "Niedosyt jest, bo ten mecz można było wygrać. Szkoda. W zeszłym roku, zdobywając brązowy medal na VIII Mistrzostwach Świata, od razu wiedzieliśmy, o co będziemy walczyć w tym roku. Zamieniliśmy miejsce na podium na wyższe, jednak to nadal nie jest złoto. W przyszłym roku będę trzymał kciuki, obserwując kolegów na boisku. Ze względu na wiek nie będę mógł zagrać w tych zmaganiach. Dlatego tak bardzo zależało mi na zdobyciu złotego medalu. Zresztą po to bierze się udział w turniejach, żeby je wygrywać".

reklama

17-letni w czasie turnieju Bartosz 6-krotnie wpisywał się na listę strzelców. Był bezsprzecznym liderem naszej reprezentacji.

  - Z roku na rok jestem coraz dojrzalszym zawodnikiem. Ponadto jestem kapitanem, a to zobowiązuje. W gorszych momentach próbuję zmotywować siebie i kolegów. Jak jesteśmy w "gazie" to nakręcam ich jeszcze bardziej. Jestem zadowolony ze swojego występu. Myślę, że inni też docenili moją grę, bo podobnie jak rok temu zostałem MVP tegorocznych mistrzostw świata. Cieszy też fakt, że kolega z drużyny również otrzymał nagrodę indywidualną w kategorii najlepszy obrońca – mówił nam w sierpniu zeszłego roku.

Warto zwrócić uwagę, iż drużyna biało-czerwonych z 2024 r. znacznie różniła się od tej desygnowanej do gry w roku 2023. Niektórzy zawodnicy byli całkiem nowi. Pomimo tego chłopakom udało się stworzyć drużynę, uzupełniać na boisku i poza nim, co zaowocowało dojściem aż do finału mistrzostw.

Bartosz Przebinda: "Nie można być zadowolonym z przegranej, ale spoglądając na to z innej strony, jesteśmy zadowoleni, że zajęliśmy drugie miejsce globu. Tak mało brakowało nam do zdobycia głównego trofeum, jakim jest złoty medal. Mam nadzieję, że w przyszłym roku reprezentacja nie zawiedzie i tym razem zdobędzie złoto".

Bardzo ceni wszystkie rady uzyskiwane od trenera Łukasza

Co ciekawe, jednym z sędziów pracujących na turnieju był doskonale wszystkim znany Szymon Marciniak. Arbiter z Płocka przez wielu fachowców uznawany jest za najlepszego w swoim fachu na świecie, co czym świadczy fakt, że sędziował mecz finałowy mistrzostw świata w Katarze, a także finał Ligi Mistrzów.

Sędzia Szymon Marciniak to klasa sama w sobie. My podeszliśmy do niego z wielkim szacunkiem, ale i on potraktował nas profesjonalnie. I nawet pozwalał nam na więcej w walce ciałem, w grze bez piłki. To było ciekawe doświadczenie. Bardzo się cieszę, że mogłem go poznać. A jeszcze lepiej jakby to nie była jednorazowa okoliczność, kiedy się spotkaliśmy. Dzięki grze w Ekstraklasie byłoby więcej okazji – mówił dla "Nowego Głosu Garwolina".

Na co dzień Bartosz jest zawodnikiem Orła Unin w Klasie Okręgowej. Kluczową rolę w jego sportowym rozwoju odgrywa trener Łukasz Mikulski.

Bartosz Przebinda: "Bardzo cenię wszystkie rady uzyskiwane od trenera Łukasza. Dodatkowo jest moim wychowawcą prowadzącym. Dobrze, że na niego trafiłem. Motywuje mnie i dał mi niesamowitą szansę zmiany dotychczasowego życia. Postawił na mnie. A ja to wykorzystuję. Zarówno w MOW-ie w Borowiu, jak i w Szczecinie mam osoby, na które mogę liczyć, razem ze mną cieszą się z moich sukcesów, żyją piłką, przeżywają te same emocje".

Zanim Bartosz zaczął odnosić sukcesy na boisku piłkarskim, jego życie usłane różami nie było. Wychowywał się w rodzinie dysfunkcyjnej. Poprzez nadużywanie alkoholu przez rodziców i awantury domowe trafił do Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej, w której przebywał razem z rodzeństwem. Wówczas nie był przykładem do naśladowania, przez co znalazł się w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Borowiu.

Chce grać w piłkę, chce się rozwijać. Nie myśli o imprezach. Chce normalnie żyć

W marcu br. osiągnął pełnoletność. Do czerwca, czyli do ukończenia roku szkolnego, pozostanie w borowskim MOW-ie. Wiele w tym czasie zrozumiał, w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym miał możliwość zrobienia prawa jazdy. Po tym okresie powróci do Szczecina, gdzie otrzyma chronione mieszkanie. Jeśli zdrowie będzie dopisywać, zamierza kontynuować występy na boiskach piłkarskich. Od pewnego czasu w codziennym życiu pomaga mu ciocia, siostra mamy. Dzięki jej pomocy, przyjeżdżając na przepustkę do Szczecina, ma namiastkę domu rodzinnego. Rodzeństwo Bartosza znalazło się pod opieką cioci, która pełni rolę rodziny zastępczej. Często przebywają razem. Utrzymuje dobre relacje z bratem, który po opuszczeniu placówki dostał mieszkanie socjalne.

Po takich przejściach jestem silniejszy. Nie poddałem się. MOW w Borowiu dał mi szansę resocjalizacji poprzez sport, a to dla mnie najlepsza opcja. Wiem, że nie mogę w przyszłości popełniać takich błędów, jakie już w życiu popełniłem. Jestem świadomy jak szybko można się stoczyć. Mam też przykłady wśród znajomych, którzy nie wykorzystali szansy, którą dała placówka – opowiadał.

Bartosz był typowym zbuntowanym nastolatkiem. Jak sam przyznaje, nie szanował swoich wychowawców w szkole i placówce. Źle się do nich odnosił. Nie okazywał szacunku do innych ludzi, nie dbał o oceny. Przeszkadzał nauczycielom w prowadzeniu zajęć. Liczyła się przede wszystkim dobra zabawa z kumplami. Nie czuł większej więzi z rodzeństwem. Jak sam opowiadał, był jednostką nieprzystosowaną do życia w społeczeństwie, przez co musiał być odizolowany, gdyż jego postępowanie było naprawdę niewłaściwe. Początkowo został przydzielony do MOS-u, a następnie do MOW-u w Borowiu.

Przebywanie w odpowiednio przystosowanej placówce sprawiło, że wiele zrozumiał. Stał się znacznie spokojniejszy.

Bartosz Przebinda: "Wcześniej mnie nosiło i wcale nie mówię tutaj o narkotykach. Taki mam charakter i temperament. Ale nie mogę wszystkiego załatwiać w taki sposób. Nie mogę tak funkcjonować. Nie wybucham, nie zaczepiam ludzi. Nie rozpoczynam konfliktów. Po wyjściu stąd na pewno się odnajdę. Chcę grać w piłkę, chcę się rozwijać. Nie myślę o imprezach. Chcę normalnie żyć". 

Główne źródło: Archiwum "Nowego Głosu Garwolina", "Kuriera Garwolińskiego" 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
logo