Na stronie 54., w rubryce "Powiat Garwoliński", w artykule pt. "Miasto Żelechów", czytamy (pisownia oryginalna): "Spotyka nas duża niespodzianka. Żelechów, wbrew przewidywaniom i opinji, swym zewnętrznym wyglądem wywiera wrażenie, conajmniej miasta powiatowego i to w najlepszym tego słowa znaczeniu. Jeżeli chodzi o racjonalność gospodarki, rozwój urządzeń w wielu dziedzinach, postęp w europeizowaniu miasta, to, będąc wrogami komplementów, temniemniej musimy tu z całym respektem wyraźnie wskazać na burmistrza miasta były ustalone tak niskie (ww. standardy – przyp. red.), że uzyskano stałego odbiorcę w osobie Centr. Zakł. Zaopatr. M. S. W.".
Pomysł stworzenia wytwórni szewskiej celem zatrudnienia bezrobotnych był świetny
"Przegląd Krajoznawczy" ukazywał się od roku 1932. Był to periodyk ilustrowany traktujący kwestii turystycznych oraz rozwoju gospodarczego II Rzeczpospolitej. W roku 1933 pojedynczy numer czasopisma można było nabyć za kwotę 4 ówczesnych polskich złotych.
Fragment tekstu: "Miasto do 1927 nie miało dosłownie ani jednego chodnika. Jak się dziś ta sprawa przedstawia, zechce czytelnik zwrócić uwagę na załączone zdjęcie z ulicy, przypominającej małe Al. Ujaz- p. Ludwika Pudło, człowieka wybitnie uspołecznionego, sprężystego administratora i... z mocną kupiecką głową na karku. Pomysł jego stworzenia wytwórni szewckiej celem zatrudnienia bezrobotnych - był świetny. Praca oparta na podstawach tayloryzacji (podejście do zarządzania polegające na zapewnieniu maksymalnej intensyfikacji pracy, przy jednoczesnym minimalizowaniu kosztów – przyp. red.) dała chleb początkowo 60 ludziom, obecnie 110. Własna betoniarnia zaopatruje miasto na b. dobrych warunkach. Betoniarnia, rzeźnia i warsztaty mają własne kapitały zasobowe. Przy budżecie ok. 90.000 zł. miasto wybudowało gmach szkolny o 8 salach w przeciągu l/2 roku kosztem 60.000 zł. bez zaciągania jakiejkolwiek pożyczki. Tajemnica tkwi w fakcie zgromadzenia rezerwowych kapitałów od 1927 r. Spłacano długi a jednocześnie gromadzono rezerwy. Np. rzeźnia daleko nie jest jeszcze wzorowa, należy ją gruntownie przebudować i urządzić. Na cel ten zarezerwowano już ok. 10.000 zł.!".
Pracę kulturalno-oświatową straży zarząd prowadził w świetlicy urządzonej wspólnie z miejscowym oddziałem Strzelca
Siedziba "Przeglądu Krajoznawczego" usytuowana była w Warszawie. Redakcja i administracja pisma mieściła się przy ulicy Chmielnej 32. Redaktorem naczelnym był Marian Markowski, wydawcą i redaktorem odpowiadającym Maksymilian Blumental. Za redakcję regionalną odpowiadał Grzegorz Załęski - sekretarzem redakcji był Jerzy Graliński.
Fragment artykułu: "Pomimo kryzysu i wielkich płaczów malkotentów, praca nie ustaje: w r. b. drogi będą dalej budowane. Gromadzone są fundusze na budowę drugiego budynku szkolnego. Zakupiony został plac pod targowicę, który był niwelowany kosztem 4.000 zł. Obecnie poszukiwany jest grunt celem zorganizowania ogródków działkowych".
W dobie międzywojnia Żelechów zaliczał się do czołowych ośrodków rzemieślniczych i handlowych w regionie. Miasto pod rządami Ludwika Pudły miało nowoczesne, jak na ówczesne standardy, wygląd i charakter. Systematycznie rosło jego znaczenie komunikacyjne.
"Przegląd Krajoznawczy": "Tak wygląda w ogólnych zarysach gospodarka, której należy gorąco przyklasnąć. Straży pożarnej należy się słów kilka. Liczy ona obecnie 65 członków czynnych, a faktyczny rozwój jej datuje od 1913 r. Była ona solą w oku niemców, którzy w sprawności straży dopatrywali się działalności wojskowej. Nie mylili się okupanci, bo cały prawie pierwszy oddział z komendantem Ludwikiem Pudło na czele i część oddziału drugiego składał się z członków P. O. W. Pracę kulturalno-oświatową Straży Zarząd prowadzi w Świetlicy urządzonej wspólnie z miejscowym Oddziałem Strzelca. Żelechowska straż należy do prymusów i posiada szereg dyplomów i odznaczeń; Prezesem jest p. L. Pudło, Komendantem Feliks Włodarczyk".
Komentarze (0)