reklama

Libacja w Łaskarzewie zakończyła się torturami. "Tracił z bólu przytomność, ale nie przestawali". Jest akt oskarżenia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: KPP Garwolin

Libacja w Łaskarzewie zakończyła się torturami. "Tracił z bólu przytomność, ale nie przestawali". Jest akt oskarżenia - Zdjęcie główne

foto KPP Garwolin

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Z powiatu garwolińskiegoDwaj mężczyźni podejrzani o przetrzymywanie znajomego wbrew jego woli staną przed siedleckim sądem. Pokrzywdzonemu skrępowali ręce i nogi przewodem elektrycznym, bili go pięściami w twarz, usiłowali przewiercić prawą stopę wkrętarką, przypalali opalarką i grozili utopieniem w Wiśle.
reklama

Kilka miesięcy temu garwolińscy i łaskarzewscy policjanci pracowali nad sprawą przetrzymywania 37-letniego mężczyzny wbrew jego woli. Wszystko rozegrało się 7 listopada 2024 r. Jacek W. w godzinach popołudniowych przebywał w towarzystwie Marcina S. i Łukasza J. w pomieszczeniach zakładu kamieniarskiego w Łaskarzewie (pow. garwoliński), w którym zatrudniony był jeden z nich. Razem spożywali alkohol.

"W pewnym momencie Marcin S. i Łukasz J. chwycili pokrzywdzonego, posadzili go na krześle i związali kablem elektrycznym, tak by nie mógł wstać. Pokrzywdzony został kilkakrotnie uderzony przez jednego z napastników w głowę, a następnie Marcin S. i Łukasz J. zaczęli opalać rękę Jacka W., posługując się opalarką, będącą na wyposażeniu zakładu, w którym przebywali" - czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Siedlcach. "Pokrzywdzony tracił z bólu przytomność, ale napastnicy nadal przykładali opalarkę do jego głowy, tułowia, przedramion i podudzi, powodując liczne oparzenia, a nadto używając wiertarki próbowali przewiercić prawą stopę pokrzywdzonego. Oskarżeni grozili też Jackowi W., że wywiozą go i wrzucą do Wisły" - dodano.

reklama

Napastnicy uwolnili Jacka W. 8 listopada około godziny 4 nad ranem. Miał oparzenia I i II stopnia skóry głowy i twarzy, lewej strony tułowia, przedramienia lewego oraz oparzenia II i III stopnia w obrębie podudzia prawego. O całej sytuacji był w stanie powiadomić mundurowych po kilku dniach od zdarzenia - 13 listopada.

Policjanci dotarli do miejsca, w którym doszło do przetrzymywania mężczyzny. Podczas oględzin zabezpieczyli ślady oraz rzeczy służące do popełnienia przestępstwa.

- Ustalenia policjantów potwierdzają, że trzej mężczyźni wspólnie spożywali alkohol. W pewnym momencie doszło pomiędzy nimi do nieporozumień na tle rzekomego nierozliczenia się z zakupionego alkoholu i papierosów. Sprawcy zaatakowali 37-latka, przywiązali go do krzesła przewodem elektrycznym, bili i przypalali opalarką. Próbowali też przewiercić wiertarką jego stopę. Przetrzymywali w ten sposób pokrzywdzonego przez kilka godzin. W wyniku ich działania 37-latek doznał poważnych oparzeń ciała i potłuczeń - relacjonuje podkomisarz Małgorzata Pychner z garwolińskiej policji.

reklama

Napastnicy zostali zatrzymani. Motywem działania sprawców było prawdopodobnie podejrzenie jednego z nich, że po zakupie alkoholu, który wspólnie pili, pokrzywdzony nie zwrócił mu w całości "reszty" z otrzymanej na ten cel kwoty.

Dwaj 41-letni mieszkańcy powiatu garwolińskiego usłyszeli zarzuty pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem, za co grozi kara nawet 25 lat więzienia. Na wniosek policji i prokuratury sąd zastosował wobec mężczyzn 3-miesięczny areszt.

Leszek Wójcik, prokurator rejonowy w Garwolinie, poinformował nas w ubiegłym tygodniu, że przeciwko mężczyznom został skierowany akt oskarżenia. - Osoby te zostały oskarżone o pozbawienie wolności ze szczególnym okrucieństwem. Proces ma ruszyć w czerwcu przed Sądem Okręgowym w Siedlcach. Oskarżeni pozostają w areszcie - powiedział Wójcik. 

reklama

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
logo