Kilka miesięcy temu garwolińscy i łaskarzewscy policjanci pracowali nad sprawą przetrzymywania 37-letniego mężczyzny wbrew jego woli. Pokrzywdzony Jacek W. był w stanie powiadomić mundurowych o całej sytuacji po kilku dniach od zdarzenia - 13 listopada ubiegłego roku.
Policjanci dotarli do miejsca, w którym doszło do przetrzymywania mężczyzny. Podczas oględzin zabezpieczyli ślady oraz rzeczy służące do popełnienia przestępstwa.
- Ustalenia policjantów potwierdzają, że trzej mężczyźni wspólnie spożywali alkohol. W pewnym momencie doszło pomiędzy nimi do nieporozumień na tle rzekomego nierozliczenia się z zakupionego alkoholu i papierosów. Sprawcy zaatakowali 37-latka, przywiązali go do krzesła przewodem elektrycznym, bili i przypalali opalarką. Próbowali też przewiercić wiertarką jego stopę. Przetrzymywali w ten sposób pokrzywdzonego przez kilka godzin. W wyniku ich działania 37-latek doznał poważnych oparzeń ciała i potłuczeń - relacjonuje podkomisarz Małgorzata Pychner z garwolińskiej policji.
Napastnicy zostali zatrzymani. Dwaj 41-letni mieszkańcy powiatu garwolińskiego usłyszeli zarzuty pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem, za co grozi kara nawet 25 lat więzienia. Na wniosek policji i prokuratury sąd zastosował wobec mężczyzn 3-miesięczny areszt.
Leszek Wójcik, prokurator rejonowy w Garwolinie poinformował nas w miniony piątek, że sąd przedłużył areszt podejrzanym o kolejne 3 miesiące. - Nie dysponujemy jeszcze pełną opinią ws. obrażeń. Wpłynęła do nas jednak dokumentacja medyczna dotycząca pokrzywdzonego, przyjęliśmy, że nie doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, lecz średni (na okres powyżej siedmiu dni) - powiedział Wójcik.
fot. Policja Mazowiecka
Komentarze (0)