Podczas wczorajszej sesji rady powiatu radni zagłosowali nad odwołaniem starosty Iwony Kurowskiej. W tajnym głosowaniu wzięło udział tylko 12 radnych. Radni klubu PiS nie zjawili się na sesji rady lub wyszli z sali tuż przed głosowaniem. Wniosek w sprawie odwołania nie uzyskał minimalnej liczby głosów w związku z tym starosta nie została odwołana.
- Panie Przewodniczący, Wysoka Rado, wszyscy państwo obecni na sali i ci, którzy pewnie zaraz tu wrócą, ale przede wszystkim także mieszkańcy powiatu garwolińskiego, którzy nas teraz obserwują - chciałabym wszystkim Państwu bardzo serdecznie podziękować. W pierwszej kolejności chciałabym podziękować Państwa grupie, radnym głównie Forum, bo to głównie Forum się w to angażowało, chociaż radni PSL również. Dzięki temu, że złożyliście ten wniosek i dzięki temu, że próbowaliście - pominę epitety - przeciągnąć radnych PiS na swoją stronę, zobaczyliśmy jak bardzo jesteśmy związani ze sobą i jak bardzo niewzruszona i etyczna jest grupa radnych PiS - mówiła po ogłoszeniu wyników głosowaniu starosta Iwona Kurowska.
- Nie udało się Państwu przekonać ich ani wizją negatywną, ani pozytywną. Drużyna radnych PiS jest niewzruszona i gdyby nie Państwa wniosek, to pewnie byśmy tego tak wyraźnie nie zobaczyli i nie miałabym okazji poznać niektórych radnych od takiej strony, od jakiej ich poznałam - dodała starosta. - Metody mieliście różne i bardzo męczące, za co swoich radnych przepraszam. Niestety musieli być świadkiem tych wielorakich prób przejęcia władzy przez drugą stronę. - mówiła Kurowska.
Włodarz powiatu wyraziła też swoje zadowolenie z faktu, iż żaden z radnych PiS nie skusił się na propozycje składane im przez opozycję.
- Bardzo się ciesze, że tak wielu radnych PiS zasłużyło na propozycje z waszej strony bycia członkiem zarządu. Myślę, że zarząd musiałby się bardzo powiększyć, żeby wszyscy radni, których doceniliście propozycją zostania członkiem zarządu, mogli się tam pomieścić. Nie wiem czy starosta by się tam wtedy zmieścił. - ironizowała.
Starosta zaprosiła też radnych, którzy zagłosowali za jej odwołaniem, aby współtworzyli zrekonstruowany (po rezygnacji Karoliny Jamnickiej-Kondej - przyp. red.) zarząd powiatu.
- Jeżeli rzeczywiście macie taką wolę, by współrządzić i współtworzyć zarząd powiatu, to ja Państwa zapraszam do rekonstrukcji tego zarządu i robię to oficjalnie - nie na cmentarzu, stacji paliw albo w lesie. - powiedziała starosta. - Zapraszam do rozmów, do rekonstrukcji zarządu, bo razem możemy więcej. Jest wśród Państwa wiele wartościowych osób i ja nie wierzę w to, że odpowiada Wam to, co część radnych opozycyjnych - przepraszam, Wy macie większość, my jesteśmy teraz w opozycji - że wszyscy radni szli do tych wyborów z takim zamiarem, aby prowadzić wojnę polityczną. Wiem, że chcecie pracować dla dobra mieszkańców i im to obiecaliście, a nie wojenki. Od sesji, na której odwołaliście Norberta Wilbika, zajmujecie się tylko przejmowaniem stanowisk. (...) Razem weźmy się do pracy, bo to, co robiliście do tej pory, to tak, jakbyście chcieli sparaliżować naszą pracę. - zachęcała do współpracy włodarz powiatu.
Bezpośrednio po wystąpieniu Iwony Kurowskiej głos zabrał przewodniczący rady powiatu Michał Pałyska, który wręczył staroście symboliczną żółtą kartkę. Starosta jej nie przyjęła.
- 12 osób zagłosowało przeciwko nie zgadzając się z tym jak Pani sprawuje swoje rządy. - mówił Pałyska. - Radni po głosowaniu tutaj wrócili i można się było spodziewać, że wejdą tu za nimi dzieci w strojach krakowskich z kwiatami. Powstrzymaliście się, natomiast ja Pani chciałbym wręczyć tę żółtą kartkę, jako symbol ostrzeżenia - proszę się wziąć za robotę i razem z nami współpracować - to co pani zadeklarowała - powiedział przewodniczący rady powiatu.
Komentarze (0)