Przed starciem w ramach V kolejki SytyKról IV ligi mazowieckiej faworyt wydawał się dosyć klarowny. Mimo świetnego meczu w środku tygodnia w wykonaniu podopiecznych Karola Zawadki faworytem tego meczu byli gospodarze.
Mimo to Wilga rozpoczęła fantastycznie. Kolejny raz w tym sezonie królem polowania okazał się Gracjan Grot. Trener Zawadka potwierdza, że ma świetnego nosa do napastników, i wydaje się że w tym tempie nowy nabytek drużyny będzie miał szansę pobić ubiegłoroczny wynik Emmanuela Obiego.
Niestety, radość trwała zaledwie siedem minut bo już w 27 minucie Mazovia wyrównała. Do siatki trafił Maciej Janowski, a trzy minuty później poprawił Adrian Gilant i było 2:1. To kompletnie rozbiło przyjezdnych.
Prawdziwy horror dla "czarno-czerwono-niebieskich rozegrał się w pierwszym kwadransie drugiej odsłony. Wtedy to Mazovia trafiła aż czterokrotnie, raz po raz rozklepując garwolińską defensywę.
Przy stanie 6:1 obaj trenerzy zdecydowali się na sporo korekt i to mocno uśpiło tempo tego spotkania. Ostatecznie GKS wyjeżdża z Mińska Mazowieckiego z bagażem sześciu goli. Szansa do rehabilitacji już w przyszłą sobotę przed własną publicznością o godzinie 16. Rywalem KTS Weszło.
Mazovia Mińsk Mazowiecki - Wilga Garwolin 6:1 (2:1)
Bramka dla Wilgi: Gracjan Grot 17'
Skład Wilgi: Makulec - Grzegorczyk (82' Domański), Papiernik, Wójcik (78' Mianowski), Szulc (78' Tomaszewski), Wieczorek, Jakubaszek (70' Świętulski), Piesio, Shakurau, Zalewski (34' Rudzki), Grot (62' Kwiatkowski)@@@
reklama
Komentarze (0)