Obie wersje grania w piłkę lubię na tym samym poziomie, chociaż może ostatnio bardziej futsal ze względu na złapanie większej wagi (śmiech).
Gra bramkarza w futsalu od tej na boisku trawiastym różni się wieloma czynnikami, nie zmienia to faktu, że grając mecz zarówno na boisku, jak i na hali, trzeba być maksymalnie skupionym. Na hali głównie się broni tzw. blokami bramkarskimi, nie ma dużo wrzutek wychodzenia do piłek na przedpole, ponieważ gra się głównie po ziemi. Zasadnicza różnica jest taka, że bramka jest dużo mniejsza od tej na boisku trawiastym.
Moja przygoda z futbolem zaczęła się w wieku 9 lat, gdy poszedłem na pierwszy trening do Wilgi Garwolin. Na początku grałem w polu, ale rok później, gdy pojechaliśmy na obóz, nasz bramkarz doznał kontuzji i stwierdziłem, że ja chciałbym spróbować sił na tej pozycji. Tak zostało do dnia dzisiejszego.
Masz jakiegoś idola z krajowego podwórka? A może ze świata wielkiego futbolu.
Moimi idolami od dziecka zawsze byli Artur Boruc oraz Petr Cech.
Myślisz o tym, żeby zostać także trenerem bramkarzy? Lub może już nim jesteś?
Tak myślałem o tym, aby zostać właśnie trenerem bramkarzy i będę chciał robić poczynania w tym kierunku.
Jak udaje ci się łączyć obowiązki bramkarskie ze studiami, to trudne zadanie?
Studiuję zaocznie, nie sprawia mi to problemu, aby spełniać swoje hobby i grać w piłkę.
Reprezentujesz także uczelnię? Jak oceniłbyś poziom uczelnianych rozgrywek?
Reprezentowałem UMCS w rozgrywkach AMP I AMWL uważam, że poziom jest bardzo wysoki, zwłaszcza że grają często tam zawodnicy z 1, 2, 3 ligi.
Jesteś wciąż bardzo młodym zawodnikiem, ale kilka klubów już zwiedziłeś. Jak wspominasz przygodę chociażby w rezerwach Avii Świdnik?
Przygodę w Świdniku wspominam bardzo dobrze, dużo się tam rozwinąłem w kontekście grania w piłkę i rozumowania gry, trochę przysłowiowo "powąchałem" bardziej poważnego futbolu.
Dzieliłeś szatnię z takimi zawodnikami jak chociażby Kamil Oziemczuk, Piotr Prędota czy Wojciech Bialek, dobrze znani lubelskim kibicom futbolu. Jak wspominasz tamten okres?
Okres przebywania w szatni z takimi zawodnikami świetnie wspominam, zwłaszcza że można było dużo się od nich nauczyć i posłuchać wiele anegdot z ich piłkarskiego życia, takich napastników jak Wojciech Białek jeszcze w Polsce nie będzie przez długi czas, 42 lata na karku a nadal jeden z najlepszych strzelców aktualnie w 4 lidze.
Jak trafiłeś do Orła Parysów?
Do Orła trafiłem po prawie półtorarocznej przerwie niegrania w piłkę, głównie za sprawą trenera Talara, którego jestem wychowankiem i namówił mnie, abym dołączył do niego w Parysowie.
Pasjonujesz się czymś oprócz piłki nożnej? Czy to raczej futbol zajmuje u Ciebie większość czasu?
Głownie pasjonuję się futbolem, wiele osób wie o mnie, że rozpoznam każdego zawodnika nawet z 3 lub 4 ligi. Portal 90 minut i transfermarkt znam na pamięć. Piłka nożna zajmuje u mnie większość czasu w życiu.
Jakie masz plany na przyszłość? Piłka nożna jest z nimi ściśle związana?
W przyszłości chciałbym działać w futbolu. Interesuję się mocno skautingiem piłkarskim, menadżerką i chce się w tym kierunku rozwijać. Można powiedzieć, że jestem fanatykiem piłki nożnej w Polsce praktycznie na każdym poziomie rozgrywek.
Komentarze (0)