W piątek 3 stycznia przed godz. 10 na trasie S17 na wysokości Sulbin w kierunku Lublina doszło do niebezpiecznego zdarzenia drogowego. Jak się okazało, nie była to typowa kolizja, ponieważ nie doszło do zderzenia się ze sobą samochodów. Podczas jazdy z dachu samochodu ciężarowego spadły odłamki lodu, które uderzyły w szybę jadącego za nim citroena. Kierowca na szczęście nie odniósł obrażeń, jednak z uwagi na uszkodzenia policjanci musieli zatrzymać dowód rejestracyjny jego pojazdu.
Do podobnej sytuacji doszło wczoraj (6.01) na tej samej trasie na wysokości Woli Koryckiej Górnej. Kawałek lodu spadł z dachu samochodu ciężarowego i uszkodził szybę w osobowej skodzie. Za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym kierowcy tirów zostali ukarani mandatami w wysokości ponad 1000 zł i 10 punktami karnymi.
Zima często oznacza opady śniegu, a opady śniegu powodują, że na dachu samochodów, szczególnie ciężarówek i ich naczep, zaczyna zalegać gruba warstwa lodu. Jazda z lodem na dachu jest jednak złamaniem przepisów. Funkcjonariusze przypominają, że art. 66 Prawa o ruchu drogowym nakłada na kierowcę obowiązek utrzymania pojazdu w takim stanie, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu drogowego i nie narażało kogokolwiek na szkodę. Tak więc kierowcy ciężarówek powinni dokładnie usunąć zalegający śnieg i lód z dachów, plandek i zabudowań przyczep i naczep – szczególnie po dłuższym postoju.
W wielu przypadkach nie dochodzi do uszkodzenia pojazdów, jednak dużym problemem jest reakcja kierowcy, który chcąc ominąć lecący w jego kierunku kawałek lodu, gwałtownym ruchem kierownicy może stracić kontrolę nad autem na śliskiej nawierzchni. Podobnie może się zachować, gdy po prostu się wystraszy. Utrata przyczepności może się skończyć na barierkach albo kolizją z innym autem.
fot. OSP Wola Korycka
Komentarze (0)