Po ostatnich derbach powiatu w warszawskiej klasie "A" ambicje kibiców na świetny mecz w pojedynku Promnika Łaskarzew z Amurem Wilga były bez dwóch zdań rozbudzone. Delikatnym faworytem przed meczem mogli wydawać się podopieczni Huberta Świdra, głównie ze względu na przewagę własnego boiska.
W tabeli obydwie ekipy dzieliły przed tym meczem zaledwie dwa "oczka" na korzyść Promnika. Wyżej notowany miał cztery punkty nad miejscem grożącym barażami o utrzymanie, zaś wilżanie zaledwie dwa.
Zdecydowanie lepiej to spotkanie rozpoczęli przyjezdni, korzystając z niefrasobliwości "biało-niebiesko-czerwonych" i stwarzając sobie okazję na otwarcie wyniku. Udało się to w 30 minucie, kiedy po akcji tercetu ofensywnego Amura Antoni Kęsik dograł do Olafa Górzkowskiego, a "dziewiątka" beniaminka otworzyła wynik meczu.
Stracony gol podziałał trzeźwiąco na miejscowych, ale do przerwy nie udało się zdobyć gola. Druga odsłona to już zdecydowana przewaga łaskarzewian, którzy mieli sytuację nawet, by wyjść z tego starcia zwycięsko. Skuteczności wystarczyło zaledwie na remis, który zapewnił kolejnym golem w tej kampanii Tomasz Paszkowski.
Derbowy podział punktów wydaje się sprawiedliwym rezultatem, choć wydaje się że optycznie to Promnik zasłużył na więcej.
Promnik Łaskarzew - Amur Wilga 1:1 (0:1)
Bramki: Tomasz Paszkowski 69` - Olaf Górzkowski 30`
Skład Promnika: Gałkowski - Bogucki, Kaczyński (67` Ihnatowicz), Jankowski, Tobiasz, Kozikowski, Sadowski, Kowalczyk, Siembora, Alot, Paszkowski
Skład Amura: Pluta - M. Gontarz, K. Winek, Napora, Cybulski, Kosobucki, S. Gontarz (70` K. Parol), Gajownik, Węgrzynek (74` Wiśnioch), Górzkowski, Kęsik (87` W. Parol)
Żółte kartki: Kozikowski, Paszkowski - Górzkowski, Napora, Gajownik, Gontarz
reklama
Komentarze (0)