Zanim przystąpiono do wydobywania znaleziska na początku stycznia lokalny przedsiębiorca Mieczysław Karczmarczyk częściowo wykopał głaz.
Wydobycie głazu 3 marca było już drugą próbą. Pierwsza miała miejsce 24 lutego.
Wówczas w działania zaangażowały się firmy: Jana Maciejowskiego, który zapewnił dźwigi o udźwigu do 35 ton i 45 ton, Tomasza Płatka, który zapewnił samochód czteroosiowy i Jarosława Wyglądały, którzy użyczył lawety niskopodwoziowej.
Strażacy z Wilkowyi na czele z Andrzejem Szarkiem zaangażowani byli do przygotowania drogi dla ciężkiego sprzętu oraz do pracy przy wydobywaniu głazu.
Próba 24 lutego zakończyła się niepowodzeniem. 3 marca do wspomnianych wcześniej przedsiębiorców i strażaków dołączył jeszcze Jerzy Parol, który zapewnił dźwig z udźwigiem do 50 ton.
Według informacji od geolog Marty Górskiej-Zabielskiej głaz narzutowy w Wilkowyi został przywleczony przez ostatni na Mazowszu skandynawski lądolód około 180 tys. lat temu, podczas zlodowacenia środkowopolskiego.
@@@
Wiek samego głazu można szacować na około 1,96-1,75 mld lat. Nie można określić precyzyjnie miejsca, z którego pochodzi, pewne jest tylko, że z północy kontynentu europejskiego tzw. tarczy bałtyckiej. Jego wymiary są imponujące i to one stanowią o jego niebywałej wartości: długość 5 m, szerokość 2,6 m, wysokość 2 m. Wymiary obliczone: objętość 13,6 m3, waga 37,39 t.
Jednak waga w dźwigu podczas wyciągania głazu pokazywała 47 ton.
W działania 24 lutego i 3 marca zaangażowani też byli: wójt gminy Garwolin Marcin Kołodziejczyk i dyrektor Szkoły Podstawowej w Wilkowyi Iwona Kurowska i to właśnie przy szkole głaz, zakupiony od właściciela pola znajdzie godne miejsce. Przy placówce powstanie centrum edukacji przyrodniczej, które zostanie prawdopodobnie sfinansowane środkami zewnętrznymi. Uroczyste odsłonięcie głazu zaplanowane jest na 17 czerwca, w dniu święta szkoły, z okazji jubileuszu 100-lecia istnienia szkoły i 100-lecia Niepodległości Polski.
#video1#
#video2#
reklama
Komentarze (0)